Reklama

Kościół

Jan Paweł II: kobiety zawsze wnosiły w życie Kościoła wyjątkowe i niezastąpione dary

W roku 1988 na fali wzbierających dyskusji o roli kobiety i wzrastającej roli feminizmu Papież ogłosił list apostolski "Mulieris dignitatem" - o godności kobiety. Upomniał się w nim o właściwy obraz kobiety we współczesnym społeczeństwie. Szerokim echem odbiło się papieskie sformułowanie o "geniuszu" kobiety. Publikujemy garść faktów, wspomnień, opinii i ciekawostek dotyczących wypowiedzi Jana Pawła II na temat kobiet.

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Archiwum prywatne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Abp Wojtyła był jedynym mówcą Soboru Watykańskiego II, który w sposób tak wyraźny zauważał obecność kobiet jako audytorek tego zgromadzenia. Uwadze komentatorów nie umknął fakt, że swoje wystąpienia rozpoczynał zwrotem “Venerabiles Patres, Fratres et Sorores” (Czcigodni Ojcowie, Bracia i Siostry). Taki gest był czymś nowym w praktyce Kościoła.

Przemawiając po raz pierwszy do wiernych tuż po wyborze na papieża, wieczorem 16 października, Jan Paweł II pozdrowił ich z loggii bazyliki św. Piotra w sposób dotąd nieznany, a mianowicie: “Najdrożsi bracia i siostry!” Żaden z poprzedników nie wymienił “sióstr”...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jan Paweł II napisał dwa dokumenty w całości poświęcone roli kobiety w Kościele i społeczeństwie: list apostolski „Mulieris dignitatem” „o godności i powołaniu kobiety”(1988) napisany z okazji Roku Maryjnego oraz „List do kobiet” (1995), w związku z IV Światową Konferencją ONZ poświęconą Kobiecie, która odbyła się w Pekinie (we wrześniu tegoż roku).

Papież jednoznacznie zabrał głos w dyskusji nt. udzielania święceń kapłańskich kobietom. List apostolski "Ordinatio sacerdotalis" o udzielaniu święceń kapłańskich wyłącznie mężczyznom (22 maja 1994 r.) wywołał niezadowolenie zwłaszcza w Kościele anglikańskim, gdzie nieco wcześniej wyświęcono kilkadziesiąt kobiet. Papież stwierdził m.in., że fakt iż Matka Boża nie otrzymała misji właściwej apostołom ani misji kapłańskiej "ukazuje wyraźnie, że niedopuszczenie kobiet do świeceń kapłańskich nie może oznaczać umniejszenia ich godności, ani ich dyskryminacji". Dodał, że rozstrzygnięcie o udzielaniu święceń wyłącznie mężczyznom jest ostateczne.

W przesłaniu przed IV Światową Konferencją ONZ nt. kobiet (Pekin, 4 września1995 r.) Jan Paweł II przestrzegł świat, iż „nie zapanuje sprawiedliwość, zapewniająca równość, rozwój i pokój mężczyznom i kobietom, jeśli nie będzie niezłomnej woli zachowania i ochrony ludzkiego życia na każdym etapie i w każdej sytuacji".

Reklama

Znamienne słowa o znaczeniu kobiet, wypowiedział Papież podczas jednej a audiencji generalnych: "Żeby docenić rolę, jaką odegrały kobiety trzeba by napisać na nowo wszystkie podręczniki do historii. Wiele trzeba powiedzieć i napisać o tym, ile mężczyźni zawdzięczają kobietom. Pod względem postępu kulturowego i społecznego".

Wśród jednego ze "znaków firmowych" pontyfikatu - pisania specjalnych listów do ludzi różnych stanów i zawodów, nie mogło zabraknąć "List do kobiet" . Wydany w 1995 r. dokument jest głosem przeciw dyskryminacji "kobiet i matek", apelem o rzeczywistą równość praw co do płacy, awansu zawodowego, i "równości małżonków z punktu widzenia prawa rodzinnego".

Za sprawą Jana Pawła II po raz pierwszy w dziejach na międzynarodowym forum Stolicę Apostolską reprezentowała kobieta. 57-letnia Amerykanka, Mary Ann Glendon, absolwentka prawa Uniwersytetu Harvarda, przewodniczyła watykańskiej delegacji na organizowanej w Pekinie w 1995 r. przez IV Międzynarodowej Konferencji poświeconej Kobiecie. Papieska nominacja dla Glendon był o tyle znamienna, że na tej ONZ-owskiej konferencji dyskutowano kwestie tak kluczowe dla Kościoła jak ustawodawstwo dotyczące aborcji.

Kobiety, przybywające na spotkania z Janem Pawłem II do Watykanu, przez wiele lat na jego widok mówiły: Jaki przystojny! Natomiast w ostatnich latach życia papieża: Jaki święty! - takie spostrzeżenie jednego z watykańskich żandarmów przytoczył w kwietniu 2010 r. ks. Sławomir Oder, postulator procesu beatyfikacyjnego papieża Wojtyły.

Zastanawiając się nad przyczynami narastającego w społeczeństwach liberalnych feminizmu, papież wyraził przypuszczenie, iż jest to „reakcja na brak czci, jaka należy się każdej kobiecie”. Był zdania, że bogata tradycja obyczajowa, w której wyrażano cześć dla kobiety i zachwycano się „całą tajemnicą kobiecości” w czasach współczesnych uległa degradacji. „W naszej cywilizacji kobieta stała się nade wszystko przedmiotem użycia”.

Reklama

W wielu refleksjach papieża pobrzmiewają echa dawnych prac Karola Wojtyły, wyrosłych z fascynacji ludzką miłością, w tym przeżyciami i duchowością kobiet. Wyraźnie widać to np. w „Mulieris dignitatem”, w którym papież przestrzega m.in.: „Zjednoczenie małżeńskie domaga się poszanowania i doskonalenia prawdziwej podmiotowości osobowej obojga. Nie może kobieta stawać się ‘przedmiotem’ męskiego ‘panowania’ i ‘posiadania’”.

Cytując słowa z Księgi Rodzaju: „on będzie panował nad tobą” (Rdz 3,16), papież przestrzegał, aby w żadnym razie nie prowadziły one do "maskulinizacji" kobiet. „W imię wyzwolenia się od ‘panowania’ mężczyzny, kobieta nie może dążyć do tego, by - wbrew swojej kobiecej „oryginalności" - przyswajać sobie męskie atrybuty. Zachodzi uzasadniona obawa że na tej drodze kobieta nie „spełni siebie”, może natomiast zatracić i wypaczyć to, co stanowi o jej istotnym bogactwie”.

Niejednokrotnie papież dawał wyraz swojemu przekonaniu o ogromie wewnętrznego bogactwa kobiety. Pisał na przykład: „Okrzyk pierwszego mężczyzny w biblijnym opisie na widok stworzonej kobiety jest okrzykiem podziwu i zachwytu, który przechodzi w całe dzieje człowieka na ziemi. Osobowe zasoby kobiecości na pewno nie są mniejsze od zasobów męskości - są tylko inne”.

„Wielka procesja świętych przez wieki potwierdza, że kobiety zawsze wnosiły w życie Kościoła wyjątkowe i niezastąpione dary, oraz że bez tych darów wspólnota chrześcijańska byłaby beznadziejnie zubożona” - pisał papież w adhortacji apostolskiej „Ecclesia in Oceania” (2001).

Podziel się cytatem

Reklama

Papież nie krył zafascynowania słowami i postawą Chrystusa wobec kobiet. „Powszechnie jest przyjęte - i to nawet przez tych, którzy są nastawieni krytycznie do chrześcijańskiego orędzia - że Chrystus stał się wobec swoich współczesnych rzecznikiem prawdziwej godności kobiety oraz odpowiadającego tej godności powołania” - zwracał uwagę Jan Paweł II. Przytaczając słowa z Ewangelii: „dziwili się, że rozmawiał z kobietą” (J 4,27) przypomniał, że zachowanie Jezusa odbiegało od sposobu zachowania współczesnych.

Reklama

Charakterystyczny dla papieskiej myśli rys obrony godności kobiety, odzwierciedla się na przykład w interpretacji historii z kobietą "pochwyconą na cudzołóstwie" (J 8,3-11). Jezus mówi do kobiety "więcej nie grzesz", przedtem wywołuje świadomość grzechu u mężczyzn - przypomina papież. „Jezus zdaje się mówić oskarżycielom: czyż ta kobieta wraz ze swoim grzechem nie jest równocześnie i przede wszystkim potwierdzeniem waszych przestępstw, waszej ‘męskiej’ niesprawiedliwości, waszych nadużyć? (...). Wydarzenie zapisane w Janowej Ewangelii może się powtórzyć w nieskończonej liczbie sytuacji analogicznych w każdej epoce dziejów. Kobieta jest pozostawiona samotnie pod pręgierzem opinii ze ‘swoim grzechem’, podczas gdy za tym ‘jej’ grzechem kryje się mężczyzna jako grzesznik, winny ‘grzechu cudzego’, co więcej, jako zań odpowiedzialny. Jednakże jego grzech uchodzi uwagi, zostaje zamilczany: zdaje się nie ponosić odpowiedzialności za ‘grzech cudzy’!” („Mulieris dignitatem”).

Reklama

Wielokrotnie występujący w pismach papieża sformułowanie „geniusz kobiety” jeszcze za jego życia była jedną z fraz najczęściej przywoływanych przez komentatorów. Niewątpliwie celnie charakteryzuje ona całokształt myśli Karola Wojtyły, który fascynację „bogactwem kobiecości” przejawiał już w swoich pracach z lat krakowskich.

Chociaż wychowanie nowego człowieka powinno być wspólnym dziełem matki i ojca, to jednak, zwracał uwagę papież, wkład macierzyński jest decydujący dla budowania podstaw nowej osobowości ludzkiej.

Karol Wojtyła stracił matkę gdy miał 9 lat, jeszcze przed pierwszą Komunią św. Jako papież wyznał: „...mniej ją pamiętam i mniej jestem świadom jej wkładu w moje wychowanie religijne, a był on na pewno bardzo duży”.

Choć rodzicielstwo należy zarówno do kobiety jak i mężczyzny - tłumaczył papież - urzeczywistnia się o wiele bardziej w kobiecie, zwłaszcza w okresie prenatalnym. „Kobieta też bezpośrednio ‘płaci’ za to wspólne rodzicielstwo, które o wiele dosłowniej pochłania energie jej ciała i duszy. Trzeba więc, aby mężczyzna był tego w pełni świadom, że w tym wspólnym ich rodzicielstwie zaciąga on szczególny dług wobec kobiety” („Mulieris dignitatem”).

Reklama

„List do kobiet” jest wielkim hołdem papieża dla kobiet wszystkich stanów, zawodów i środowisk żyjących kiedykolwiek na ziemi. Wspomina m.in. te, które wniosły wkład nie mniejszy niż mężczyźni, a w większości przypadków w warunkach o wiele trudniejszych. „Myślę w szczególności o kobietach, które umiłowały kulturę i sztukę oraz im się poświęciły, mimo niesprzyjających warunków, często pozbawione jednakowego dostępu do oświaty, niedoceniane, narażone na niezrozumienie, a nawet na brak uznania ich wkładu intelektualnego”.

W dokumentach o kobietach papież pisał o ich obecności na kartach Biblii - zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie - kreśląc ich portret w kontekście religijnym, kulturowym i społecznym. Pisał także o ich roli, zadaniach, wyzwaniach i zagrożeniach we współczesnym świecie.

Znawcy papieskiego nauczania określają papieskie dokumenty o kobietach jako manifest „chrześcijańskiego feminizmu”. Jego istotą byłaby nie tyle walka z męską dominacją, wiodąca paradoksalnie do innego oblicza paternalizmu, lecz próba odkrycia na nowo „bogactwa kobiecości”.

Kobiety mają w dzisiejszych czasach szczególną rolę do odegrania - uważał Jan Paweł II. Sądził, że wielkie zdobycze wiedzy i techniki pozwalają osiągnąć nieznany dotąd dobrobyt dla jednych ale równocześnie sprzyjają marginalizowaniu całych rzesz innych. To z kolei powoduje stopniowy zanik wrażliwości na człowieka. „W tym sensie przede wszystkim nasze czasy oczekują na objawienie się owego ‘geniuszu’ kobiety, który zabezpieczy wrażliwość na człowieka w każdej sytuacji: dlatego, że jest człowiekiem! I dlatego, że ‘największa jest miłość’” (1 Kor 13, 13).

Reklama

Wielokrotnie upominał się papież o los kobiet wykorzystywanych seksualnie. „Nadszedł czas, by z całą mocą potępić - stwarzając odpowiednie środki obrony prawnej - różne formy przemocy seksualnej, której ofiarą padają często kobiety - pisał w ‘Liście do kobiet’. - W imię poszanowania osoby ludzkiej musimy również demaskować rozpowszechnianie kultury hedonistycznej i komercyjnej, która skłania do nadużyć w dziedzinie seksualnej, wciągając nawet bardzo młode dziewczęta w kręgi moralnego zepsucia i prostytucji”.

Najpełniejszy wyraz "geniuszu kobiecego" Kościół widzi w Maryi i znajduje w Niej źródło nieustannego natchnienia - przypominał papież. „Oddając się na służbę Bogu, oddała się także na służbę ludzi: służbę miłości”.

Podziel się cytatem

Reklama

Kobieta ma do odegrania w dzisiejszym świecie rolę wręcz kluczową - uważał papież. "Nadeszła już godzina, w której powołanie niewiasty realizuje się w pełni. Godzina, w której niewiasta swoim wpływem promieniuje na społeczeństwo i uzyskuje władzę nigdy dotąd nie posiadaną. Dlatego też w chwili, kiedy ludzkość przeżywa tak głębokie przemiany, niewiasty przepojone duchem ewangelicznym mogą nieść wielką pomoc ludzkości, aby nie upadła" - pisał w „Mulieris dignitatem”.

Pragnę złożyć szczególny hołd kobiecie latynoamerykańskiej, która przez pokolenia byłą jakby aniołem stróżem chrześcijańskiej duszy tego kontynentu” - powiedział papież podczas Mszy św. z okazji 500-lecia ewangelizacji obu Ameryk (Santo Domingo, 11 października 1992).

2024-03-08 13:03

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kulisy powstania wywiadu z papieżem Benedyktem XVI

[ TEMATY ]

papież

Jan Paweł II

Benedykt XVI

Grzegorz Gałązka

Rok 1981 był rokiem szczególnym: zaczął się radośnie, od wizyty delegacji „Solidarności” w Watykanie, później był dramat zamachu na Jana Pawła II, którego byłem świadkiem, i żałoba po śmierci prymasa Stefana Wyszyńskiego. W 1981 r. rozpoczął się również nowy rozdział w moim życiu - zacząłem pracę w Watykanie. W tym samym roku przyjechał do Rzymu kard. Joseph Ratzinger, którego Jan Paweł II powołał na urząd prefekta Kongregacji Nauki Wiary. Ponieważ mieszkaliśmy po przeciwnych stronach Placu św. Piotra, w drodze do pracy zacząłem spotykać Kardynała udającego się do Pałacu Sant’Uffizio, siedziby Kongregacji. I tak było przez wiele lat... (W. R.)

W piątkowy wieczór 7 lutego br. wychodziłem z domu - szedłem na kolację do sąsiadów, gdy zadzwonił telefon. Wróciłem i podniosłem słuchawkę. Od razu rozpoznałem głos abp. Georga Gänsweina, prefekta Domu Papieskiego: - Panie Włodku, dziś rano papież Benedykt skończył odpowiadać na Pańskie pytania. Zaniemówiłem z emocji. Oczywiście, od wielu tygodni spodziewałem się tej wiadomości, ale gdy usłyszałem ją z ust sekretarza Papieża emeryta, wzruszyłem się do głębi. Wtedy dopiero w pełni zdałem sobie sprawę, że Benedykt XVI uznał za stosowne przekazać mi swe wyjątkowe i unikalne świadectwo, mówiące o jego współpracy i przyjaźni z Janem Pawłem II. Ten szczodry gest był dla mnie wielkim darem, ale pomyślałem, że jest to przede wszystkim dar Papieża emeryta dla jego świętego Poprzednika.

Wszystko zaczęło się jesienią 2013 r., kiedy powstał pomysł publikacji książki ze świadectwami o bł. Janie Pawle II. Już z okazji beatyfikacji przygotowałem serię wywiadów, które były publikowane w „Niedzieli”, w dzienniku „L’Osservatore Romano”, a także w amerykańskim miesięczniku „Inside the Vatican”. Z racji zbliżającego się dnia kanonizacji włoskie wydawnictwo „Ares”, związane z Opus Dei, zaproponowało mi opublikowanie ok. 20 wywiadów z przyjaciółmi i współpracownikami Jana Pawła II - niektóre uaktualniłem z pomocą moich dawnych rozmówców, ale większość była przygotowana w perspektywie kanonizacji. Przyjąłem propozycję, zważywszy na wielkie zasługi „Ares” dla kultury katolickiej we Włoszech, ale również dlatego, że Karol Wojtyła miał szczególne związki z tym wydawnictwem. W 1974 r. Rzymskie Centrum Spotkań Kapłańskich (CRIS) zaprosiło Arcybiskupa Krakowa jako prelegenta na cykl spotkań. Kard. Wojtyła przygotował przemówienie, które wraz z jego innymi wypowiedziami zostało następnie opublikowane przez wydawnictwo „Ares” w formie książkowej. Już jako papież Jan Paweł II rozdawał tę książkę swoim gościom.

Postanowiłem podzielić moje wywiady na pięć grup: starzy przyjaciele, którzy znali Karola Wojtyłę jeszcze w czasach krakowskich (prof. Stanisław Grygiel, dr Wanda Półtawska, kard. Stanisław Nagy), sekretarze papieża Jana Pawła II (kard. Stanisław Dziwisz, abp Mieczysław Mokrzycki, abp Emery Kabongo); współpracownicy watykańscy (kard. Camillo Ruini, kard. Angelo Sodano, kard. Tarcisio Bertone, ks. prał. Paweł Ptasznik, dr Joaquin Navarro-Valls), świadkowie życia i śmierci (bp Javier Echevarría Rodríguez, Arturo Mari, Gianfranco Svidercoschi, Egildo Biocca, prof. Renato Buzzonetti), osoby związane w różny sposób z procesem beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym Papieża (kard. Angelo Amato, ks. prał. Sławomir Oder, dwie kobiety cudownie uzdrowione za wstawiennictwem Jana Pawła II: s. Marie Simon-Pierre Normand i Floribeth Mora Diaz).

Wielokrotnie czytałem te wywiady i coraz bardziej uświadamiałem sobie, że wśród przyjaciół i współpracowników Ojca Świętego Jana Pawła II brakuje świadectwa najważniejszej osoby - Josepha Ratzingera. Wiele lat temu na krytykę, że za dużo podróżuje i nie ma go w Watykanie, Jan Paweł II odpowiedział: „Mogę dużo podróżować, bo w Watykanie jest kard. Ratzinger, a w Rzymie kard. Ruini”. Te słowa pozwoliły mi zrozumieć, że ówczesny Prefekt Kongregacji Nauki Wiary był kolumną pontyfikatu Papieża Polaka. Jan Paweł II darzył go wielkim szacunkiem i miał do niego całkowite zaufanie. Bez kard. Ratzingera pontyfikat Jana Pawła II na pewno byłby inny. Dlatego w listopadzie 2013 r., gdy książka była już gotowa, postanowiłem napisać list do Papieża emeryta z prośbą o wywiad. Oczywiście, wiedziałem bardzo dobrze, że Benedykt XVI w klasztorze „Mater Ecclesiae” w Ogrodach Watykańskich prowadzi życie poświęcone modlitwie i medytacji i nie chce ingerować w bieżące sprawy Kościoła, ale w tym przypadku - jak napisałem w moim liście - chodziłoby o wypowiedź na temat pontyfikatu Jana Pawła II, który przeszedł już do historii, i o osobę, która dla Kościoła jest święta. Gdy w następnych tygodniach spotykałem abp. Gänsweina, powtarzał mi, że Ojciec Święty zastanawia się, ale nie podjął jeszcze decyzji. Tak w niepewności i bez wieści minęło Boże Narodzenie i Nowy Rok.

Pewnego dnia w styczniu 2014 r. otrzymałem od abp. Georga maila, w którym poprosił mnie o przygotowanie pytań dla Papieża emeryta. O tyle spraw chciałem zapytać najbliższego współpracownika Jana Pawła II, że pytań było sporo. Dlatego gdy następnym razem abp Georg spotkał mnie w Watykanie, już z daleka mówił do mnie: „Ileż tych pytań!”. Byłem zażenowany, ale wybrnąłem z sytuacji, tłumacząc, że pytań jest dużo, by papież emeryt Benedykt XVI miał w czym wybierać. Przy okazji dowiedziałem się, że Ojciec Święty wolał się wypowiadać w języku niemieckim. W tej sytuacji, nie znając dobrze niemieckiego, nie mogłem spisać jego wypowiedzi - zrobiła to za mnie długoletnia sekretarka papieska, s. Birgit Wansing z Instytutu Szensztackiego, która słynie z tego, że jako jedna z nielicznych osób potrafi odczytać drobne i mało czytelne pismo Benedykta XVI. Pytałem osoby z papieskiego otoczenia, jak można wytłumaczyć ten wybór języka niemieckiego, skoro Benedykt XVI doskonale włada włoskim. Odpowiedziano mi, że woli on używać swego języka, gdy chce być bardzo precyzyjny albo gdy chce wyrazić swe głębokie uczucia. Gdy s. Birgit Wansing spisała odpowiedzi, zadzwonił do mnie abp Georg, by o tym powiadomić. W następnym dniu watykański żandarm przyniósł pod mój adres dużą kopertę z listem Ojca Świętego i jego odpowiedziami. Nie ukrywam, że czytanie listu na firmowym papierze „Benedictus XVI Papa emeritus” było dla mnie czymś wzruszającym i emocjonującym. Niestety, aby przeczytać papieskie odpowiedzi, musiałem czekać na tłumaczenie tekstu z niemieckiego (sekretarka prosiła, by wypowiedzi Papieża emeryta były tłumaczone z oryginału): na włoski przetłumaczył go prof. Pietro Luca Azzaro, a na polski - o. Wiesław Szymona OP, któremu wyrażam moje serdeczne podziękowania.

Jestem pewny, że wywiad z Papieżem emerytem będzie - jak życzył sobie tego sam Benedykt XVI w swym liście - wkładem w lepsze poznanie wielkiego Papieża Jana Pawła II.

CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza zatrzymanego przez CBA

2024-04-26 13:00

[ TEMATY ]

oświadczenie

Red./ak/GRAFIKA CANVA

Kuria Biskupia Warszawsko-Praska informuje o zawieszeniu proboszcza parafii św. Faustyny w Warszawie w wykonywaniu wszystkich obowiązków wynikających z tego urzędu. Jest to związane z działaniami prowadzonymi przez organy wymiaru sprawiedliwości.

Do czasu wyjaśnienia sprawy zarządzanie parafią obejmie administrator, którego najważniejszym zadaniem będzie koordynowanie duszpasterstwa parafii św. Faustyny w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

Papież w Wenecji: Młody człowieku - wstań i idź!

2024-04-28 10:52

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

"Młody człowieku, który chcesz wziąć w ręce swe życie, wstań! Otwórz swoje serce przed Bogiem, podziękuj Mu, przyjmij piękno, którym jesteś; zakochaj się w swoim życiu. A potem idź! Wyjdź, idź z innymi, szukaj samotnych, nadaj barwy światu swoją kreatywnością, pomaluj drogi życia Ewangelią. Wstań i idź" - wezwał Franciszek podczas spotkania z młodzieżą na placu przed bazyliką Santa Maria della Salute w Wenecji. Papież zachęcił: "Weź życie w swoje ręce, zaangażuj się; wyłącz telewizor i otwórz Ewangelię; zostaw telefon komórkowy i spotkaj się z osobami!

Franciszek zachęcił młodych do dzielenia się doświadczeniami, które są tak piękne, że nie można ich zatrzymać dla siebie. "Jesteśmy tu dzisiaj właśnie po to: aby na nowo odkryć w Panu piękno, którym jesteśmy i by radować się w imię Jezusa, Boga młodego, który miłuje młodych i który zawsze zaskakuje" - powiedział papież.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję