Reklama

Sól ziemi

Nowy niemiecki rewizjonizm historyczny

Niedziela Ogólnopolska 47/2014, str. 38

[ TEMATY ]

historia

Niemcy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Potomek niemieckiego generała Reinera Stahela domaga się, aby Muzeum Powstania Warszawskiego przestało nazywać hitlerowskiego komendanta Warszawy u progu Powstania Warszawskiego zbrodniarzem wojennym. A przecież Stahel jest odpowiedzialny m.in. za wydanie rozkazu rozstrzelania 600 więźniów przetrzymywanych w budynku przy ul. Rakowieckiej na Mokotowie, za wydawanie rozkazów egzekucji cywilów, których używał jako żywe tarcze.

Niemcy do uprawiania rewizjonizmu historycznego stosują wyrafinowaną socjotechnikę. Powojenne przesiedlenia przekształcili w rodzaj historycznego mitu, mającego formować ich współczesną świadomość. Do prowadzenia swojej polityki historycznej wykorzystują nie tylko instytucje państwowe i publiczne, ale również literaturę, a zwłaszcza kino, które w czasach kultury obrazkowej w sposób niezwykle sugestywny kształtuje świadomość zbiorową. Na przestrzeni ostatnich lat powstało wiele filmów, które przedstawiają Niemców bardziej jako ofiary wojny niż agresorów. Mamy zatem filmy o alianckich nalotach bombowych, o bohaterskich marynarzach łodzi podwodnej, która zatapiała cywilne statki, o Niemcach nie wiadomo dlaczego wysiedlonych z Polski i innych krajów, o „dobrych” esesmanach rozwożących cyklon B, którzy przestrzegali świat przed ludobójstwem, o Hitlerze, który został przedstawiony nie jako zbrodniarz, ale „postać tragiczna”. Niedawno nawet w Telewizji Polskiej emitowano skandaliczny serial niemieckiej telewizji publicznej ZDF „Nasze matki, nasi ojcowie”, w którym w sposób haniebny zniesławiono AK i Polaków, a wybielono Niemców, którzy przecież milionami brali czynny udział w zbrodniczej ludobójczej machinie niemieckiej w czasach II wojny światowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Działania potomka Stahela są symptomatyczne i wyznaczają nowy etap niemieckiego rewizjonizmu historycznego. Prawie 70 lat po zakończeniu II wojny światowej Niemcom już nie wystarcza to, co robili dotąd. Teraz domagają się, by zbrodniarzy wojennych nie nazywać zbrodniarzami i w ten sposób relatywizować ich zbrodnie pod hasłem, że kto nie został osądzony jako zbrodniarz wojenny, ten nie może być tak nazywany, choćby dopuścił się najgorszych czynów. Warto zatem przypomnieć, że ani Hitler, ani Himmler nie zostali osądzeni, a nikt, kto obiektywnie ocenia historię, nie ma wątpliwości, że należeli do grona największych zbrodniarzy wojennych w dziejach świata.

Reklama

Wbrew pozorom w Niemczech nie przeprowadzono rozliczenia za zbrodnie II wojny światowej. Opinia publiczna często słyszy o słynnych procesach norymberskich, ale tam sądzono jedynie część głównych zbrodniarzy. A co z pozostałymi? - przecież były ich dziesiątki tysięcy! Jak wynika z badań Instytutu historii Najnowszej w Monachium, spośród blisko 173 tys. zarejestrowanych podejrzanych po wojnie skazano zaledwie 4 proc., a więc ok. 6,6 tys. Z tego tylko 1,1 tys. osób zostało skazanych za morderstwo. A przecież wielu spośród tych ponad 160 tys. nieskazanych pracowało przez lata w niemieckim sektorze publicznym.

Już niedługo przeciętny Europejczyk może dojść do przekonania, że były „polskie obozy koncentracyjne”, a głównymi ofiarami wojny byli nie Żydzi czy Polacy, ale Niemcy, którym niewyobrażalne cierpienia zadawali enigmatyczni „naziści” oraz nieokrzesani Słowianie. Dlatego trzeba ostro reagować i nie pozwalać na fałszowanie przeszłości.

2014-11-18 14:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

4 czerwca roku pamiętnego

Czy w czerwcu 1989 r. rzeczywiście skończył się w Polsce komunizm? Czy tylko częściowo wolne wybory miały sens? Takie pytania padają regularnie 4 czerwca, czyli – od zeszłego roku – w Dniu Wolności i Praw Obywatelskich.

Gdy w 1988 r. władze PRL zaczęły wysyłać sygnały, że czas na rozmowy, radykalni działacze opozycji wiedzieli, co się święci. – Było widać, że system się chwieje, a dni komunistów są policzone. Musieli więc szukać ratunku. Znaleźli go w rozmowach z częścią opozycji – mówi Kornel Morawiecki, dawny szef „Solidarności Walczącej”.

CZYTAJ DALEJ

Niebo – misja na co dzień!

2024-05-07 08:46

Niedziela Ogólnopolska 19/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Karol Porwich/Niedziela

Zmartwychwstały Pan dał swoim uczniom wystarczająco wiele dowodów na to, że żyje. A teraz, przed wstąpieniem do Ojca, przygotowuje ich do nowego etapu w dziejach zbawienia ludzkiej rodziny. Rozstający się z Apostołami Pan objawia im swoje (i Ojca) dalekosiężne plany. Oto dość zwyczajni ludzie – uczniowie Jezusa, chrześcijanie – mają maksymalnie zaangażować się w rozwój królestwa Bożego na ziemi. Wnet ruszą w świat z Dobrą Nowiną. Pamiętają też, że mają się modlić, wiedzą, jak to czynić i o co prosić Ojca: „Przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. Podczas licznych spotkań ze Zmartwychwstałym uczniowie zostali obdarowani tchnieniem Ducha Pocieszyciela. Ale będzie Go „więcej”. Jezus uroczyście obiecał, że wydarzy się cud zstąpienia Ducha Świętego, który obdarzy uczniów mocą i licznymi nadprzyrodzonymi darami. Tak wyposażeni będą zdolni nieść Ewangelię „aż po krańce ziemi”. Dobra Nowina o zbawieniu powinna być zaniesiona do wszystkich ludzi. A tymczasem Jezus – po wydaniu misyjnego polecenia i złożeniu obietnicy – „uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy jeszcze wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba»”. Osamotnieni uczniowie, a po nich kolejne pokolenia wierzących mają się przystosować do nowego rodzaju obecności Zbawiciela. Już się boleśnie przekonali, że nie potrafią zatrzymać Go przy sobie. Teraz mają codziennie pielęgnować i doskonalić sztukę słuchania słowa Bożego, by odradzała się i rosła ich ufna wiara w Jezusa obecnego pośród nich – obecnego i udzielającego się szczególniej w eucharystycznej Ofierze i Uczcie.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Majowy zjazd Ekumenicznej Szkoły Biblijnej

2024-05-12 17:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

W Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi zakończył się kolejny zjazd Ekumenicznej Szkoły Biblijnej. Podczas majowego spotkania słuchacze wysłuchali trzech biblijnych wykładów na temat ofiar starotestamentalnych i zbawczej Ofiary Chrystusa złożonej na krzyżu Golgoty.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję