Za kilka dni kończy się rok szkolny i akademicki; uczniowie klas licealnych już odczuwają koniec roku – stopnie wystawione; studenci jeszcze przez parę tygodni będą zdawać ostatnie egzaminy, absolwenci bronić licencjaty i prace magisterskie. Za chwilę jednak plaże i górskie szlaki zaludnią się mrowiem spragnionych przygód i wypoczynku turystów. Co robić, gdy trzeba będzie odpocząć? Ano, można czytać. Polecam lekturę niezwykłych słowników, których hasła osobowe czyta się wcale nie jak nudne biogramy encyklopedyczne, ale jak eseje o życiu i twórczości niezwykłych polskich bohaterów. Mam na myśli dwa pierwsze tomy dwóch słowników (zatem cztery woluminy), które wydaliśmy w tym roku w IDMN im. R. Dmowskiego i I. J. Paderewskiego (notabene 29 czerwca będziemy obchodzić 80. rocznicę śmierci tego ostatniego): Słownik biograficzny polskiego obozu narodowego pod red. Krzysztofa Kawęckiego i Słownik biograficzny polskiego katolicyzmu społecznego pod red. Rafała Łatki. Ileż tam niezwykłych postaci! Obok powszechnie znanych, m.in. błogosławionych i świętych, Stefana Wyszyńskiego czy Róży (Elżbiety) Czackiej i Urszuli Ledóchowskiej – zupełnie nieznani, a równie fascynujący.
Reklama
Przeglądam właśnie spis treści jednego z tych słowników: Bożysław Kurowski (1911 – 2006), przed wojną młody adwokat, żołnierz Września’39, a potem, od jesieni tego roku do wiosny 1945 r., więzień kolejnych obozów koncentracyjnych. Jako jeden z najdłużej siedzących w obozie znalazł się wśród ocalonych przez hr. Folke Bernadotte’a, stojącego na czele Szwedzkiego Czerwonego Krzyża. Ostatecznie zamieszkał w Lund, gdzie wraz z żoną – także więźniarką – założył rodzinę. Pracował i działał – m.in. był redaktorem naczelnym pism katolickich Znak i Na posterunku; był przedstawicielem Stronnictwa Narodowego na Szwecję, a także rządu RP na uchodźstwie. Pisał i wydawał książki po szwedzku, by pamięć o kacecie dotarła do mieszkańców jego nowej ojczyzny. Przed „odwilżą” 1956 r. przyjmował w swoim domu uciekinierów z Polski komunistycznej i odprawiał ich dalej w świat, do Wielkiej Brytanii czy za morze; po 1956 r. zaczął przyjmować u siebie gości z Polski i sam jeździł do kraju – jako obywatel Szwecji – w roli emisariusza Stronnictwa Narodowego. Jednocześnie aktywnie działał jako członek wielu stowarzyszeń katolickich, wspierał finansowo dzieła Kościoła powszechnego. W naszym instytucie znajduje się bogata kolekcja świadcząca o jego pracowitym życiu, którą otrzymaliśmy od jego dzieci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
A oto kolejny biogram – Jerzego Kurcyusza (1907-88), członka OWP i jednego z twórców ONR-ABC, niemal od początku wojny – po brawurowej wędrówce przez góry na Węgry, a potem na Zachód – wciągniętego w tryby rządu RP na uchodźstwie; m.in. przez kilka lat stał na czele komórki łączności w Stambule; organizował szlaki kurierskie do kraju i do rządu RP na uchodźstwie. Po wojnie powrócił do Polski, gdzie czekała na niego żona Maria – więźniarka KL Ravensbrück, dziennikarka z przedwojennego ABC i poetka. Zamieszkali w Katowicach. Dopiero po latach Jerzy mógł wrócić do zawodu adwokata; bronił ludzi Solidarności po 13 grudnia 1981 r., w tym m.in. górników z KWK „Piast”, wcześniej zaś pomagał im na Górnym Śląsku zakładać związek. W naszym instytucie także znajduje się przebogata kolekcja rodziny Kurcyuszów, ofiarowana nam przez najbliższych, jego dzieci.
Młodzi studenci historii szukający tematów, by napisać dobrą pracę licencjacką czy magisterską, znajdą w cytowanych biografiach, i w setkach innych, cenny materiał do swoich przyszłych rozpraw. Bo przecież wakacje się skończą. Pamiętajcie!