Reklama

Kultura

Sąd według Michała Anioła

Jest to jedno z największych arcydzieł w dziejach sztuki. Podziwiane i krytykowane od chwili jego odsłonięcia, do dziś nie pozostawia obojętnym nikogo, kto z nim obcuje.

Niedziela Ogólnopolska 44/2021, str. 40-41

[ TEMATY ]

Michał Anioł

Wikipedia.org

Fresk Sąd Ostateczny Michała Anioła

Fresk Sąd Ostateczny Michała Anioła

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dokładnie 480 lat temu, 31 października 1541 r., odbyła się pierwsza publiczna prezentacja fresku Michała Anioła Sąd Ostateczny w Kaplicy Sykstyńskiej w Watykanie. Uczestniczyli w niej papież Paweł III i jego dwór. Mieszkańcy Rzymu natomiast zobaczyli to malowidło w Wigilię Bożego Narodzenia owego roku.

Historia zamówienia

Cofnijmy się o 8 lat. W 1533 r. wystrój Kaplicy Sykstyńskiej był kompletny. Sklepienie zdobiły stworzone przez Michała Anioła malowidła proroków i sceny z Księgi Rodzaju. Ściany pokrywały freski ukazujące życie Mojżesza i Chrystusa autorstwa czołowych XV-wiecznych włoskich malarzy, a także arrasy ilustrujące Dzieje Apostolskie. Nie było już wolnych miejsc na nowe zdobienia. Klemens VII jednak wezwał Michała Anioła, aby namalował na ścianie ołtarzowej scenę Sądu Ostatecznego. Ojciec Święty chciał zapewne upamiętnić zdobycie i złupienie Rzymu przez luterańskich żołnierzy cesarza Karola V w 1527 r. (zwane sacco di Roma), które było traktowane jako kara za grzechy renesansowego papiestwa. Dzieło miało być więc aktem pokuty za te występki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zleceniodawca zmarł, zanim Michał Anioł rozpoczął prace. Kolejny papież – Paweł III, ku zaskoczeniu artysty, podtrzymał zamówienie. W jego zamyśle scena sądu (a zatem triumfu Chrystusa) miała być zapowiedzią odnowienia wiary, do czego Ojciec Święty zmierzał przez zwołanie soboru powszechnego (stało się to w Trydencie w 1545 r.). Prace rozpoczęły się w 1535 r. od usunięcia dotychczasowej dekoracji ściany ołtarzowej. Zniszczono fresk Wniebowzięcie Maryi pędzla Perugina, portrety kilku papieży i malowidła samego Michała Anioła – w lunetach obok proroka Jonasza. Samo malowidło powstawało od lata 1536 r. do jesieni 1541 r.

Rozbieżne interpretacje

Ogromne dzieło (13,7 x 12,2 m) ma nietypową kompozycję. Artysta zerwał z tradycyjną ikonografią Sądu Ostatecznego. W centrum znajduje się Chrystus. Na Niego patrzą święci i do Niego są przyciągani zbawieni. Syn Boży – inaczej niż dotychczas – stoi na tronie z chmur, a nie siedzi. Został ukazany na wzór mitologicznych bohaterów (Heraklesa i Apollina). Podnosi prawe ramię, a lewą rękę wyciąga przed siebie. Spogląda na potępionych stłoczonych w prawym dolnym rogu. Obok Jezusa stoi Maryja. Patrzy w inną stronę niż Syn – w lewo, ku zbawionym. Po bokach znajdują się święci (niektórzy z atrybutami), m.in. Piotr, Andrzej, Sebastian, Katarzyna, oraz postacie ze Starego Testamentu. Święty Bartłomiej trzyma nóż i swoją skórę, na której twarz ma rysy samego artysty. Aniołowie (bez skrzydeł) u samej góry trzymają narzędzia męki Chrystusa.

Reklama

W dolnej części niebieskie duchy, dmąc w trąby, ogłaszają dzień sądu. Z lewej sprawiedliwi są porywani do nieba albo powstają do wiecznego szczęścia. Po prawej (na wysokości trąbiących aniołów) trwa walka między duchami światła i ciemności. Poniżej Charon przewozi potępionych do czeluści, wypędzając ich wiosłem w objęcia diabłów. Czeka na nich piekielny sędzia Minos – postać owinięta przez węża. W ukazaniu postaci mitologicznych Michał Anioł inspirował się Boską komedią Dantego. Całe przedstawienie jest pełne dynamiki i zawiera duży ładunek emocjonalny.

Różnie ocenia się wymowę ideową fresku. Część badaczy widzi w scenie sądu dies irae – dzień gniewu, objawienie Bożej sprawiedliwości. W tej koncepcji Jezus to bezlitosny Sędzia, który patrzy z gniewem na potępionych, odpycha ich i skazuje na wieczne piekło. Nawet Maryja nie może znieść tej surowości, jest przerażona i odwraca wzrok w przeciwną stronę. Dwaj aniołowie trzymają księgi potępionych i zbawionych; ta pierwsza (z prawej) jest wyraźnie większa niż druga (z lewej). Można jednak inaczej interpretować scenę sądu. Jezus nie potępia grzeszników, bo oni sami odłączyli się od Niego. Wręcz przeciwnie – podnosi rękę i ukazuje przebity bok jako dowód Jego miłości także do nich. Maryja zjednoczona z Synem (wspólna mandorla) spogląda na ludzi, którzy za chwilę dołączą do grona świętych. Jeden z aniołów za pomocą różańca podnosi dwóch zbawionych do sfery nieba. Ponadto z ponad 300 namalowanych postaci tylko ok. 60 to potępieni. Która z tych wersji jest bardziej przekonująca – niech oceni każdy z czytelników.

Reklama

Dalsze dzieje arcydzieła

Reakcje szerokiej publiczności na fresk były zazwyczaj entuzjastyczne. Odnoszono wrażenie ogromnej potęgi wizji. Do tego stopnia, że obserwatorom wydawało się, iż uczestniczą w scenie sądu. Pojawiło się też jednak sporo głosów negatywnych. Były one związane z ukazaniem Chrystusa jako młodzieńca bez brody (na wzór antycznej rzeźby Apollina Belwederskiego, a więc pogańskiego bóstwa), świętych bez ubrań i aniołów bez skrzydeł, a przede wszystkim – z nagością postaci. Krytycy byli oburzeni niekompletnym odzieniem osób przedstawionych na malowidle, co miało wywoływać zgorszenie i nie odpowiadać atmosferze miejsca sprawowania Mszy św.

Dzieło nie zostało jednak zmienione aż do początków 1564 r. Kilka tygodni przed śmiercią Michała Anioła, już po zakończeniu obrad soboru trydenckiego, nakazano zakryć intymne miejsca postaci na fresku. Uczynił to Daniele da Volterra, uczeń artysty, który kilku postaciom domalował przepaski; w ten sposób zyskał prześmiewczy przydomek: „Majtkarz”. W późniejszym czasie dokonano dalszych przeróbek dzieła w celu osłabienia jego skandalicznego tonu. Pierwotne przedstawienie Sądu Ostatecznego znamy dzięki kopii pędzla Marcella Venustiego z 1549 r. Zostało zamówione przez kard. Alessandra Farnesego (wnuka papieża Pawła III) i trafiło do zbiorów hierarchy, a obecnie znajduje się w Museo di Capodimonte w Neapolu.

Fresk był kilkukrotnie odnawiany w poprzednich wiekach. Największe prace restauracyjne podjęto jednak w latach 90. XX wieku. Po ich ukończeniu arcydzieło lśni blaskiem kolorów z czasów Michała Anioła, usunięto także część późniejszych przemalowań.

2021-10-26 12:17

Ocena: +7 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Miecz Archanioła

Siedem sanktuariów w sześciu krajach, których położenie wyznacza niemal idealną linię prostą. Przypadek czy znak z nieba? Czy istotnie, jak mówi pobożna legenda, linia ta jest śladem po mieczu św. Michała Archanioła?

Swój początek linia ma w Skellig Michael w Irlandii, przechodzi przez Saint Michael’s Mount w Wielkiej Brytanii, Mont Saint-Michele we Francji, Sacra di San Michele i Monte Sant’Angelo we Włoszech, Panormitis w Grecji, by zakończyć się w Hajfie w Izraelu. W sześciu z tych miejsc znajdują się kościoły dedykowane św. Michałowi Archaniołowi; jedynie ostatni z punktów na tajemniczej linii poświęcony jest Matce Bożej – Tej, która depcze głowę węża... Co ciekawe, trzy z sanktuariów – francuskie Mont Saint-Michele i włoskie Sacra di San Michele oraz Monte Sant’Angelo są położone względem siebie w identycznej odległości ok. 915 km. W dniu letniego przesilenia linia miecza zrównuje się z zachodzącym słońcem. Według pobożnej legendy, wyznacza ona ślad po uderzeniu miecza, którym św. Michał Archanioł po walce w niebiosach zadał ostateczny cios diabłu przed strąceniem go do piekieł.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: cnoty teologalne pozwalają nam działać jako dzieci Boże

2024-04-24 10:07

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

O znaczeniu cnót teologalnych: wiary, nadziei i miłości w życiu moralnym chrześcijanina mówił dziś Ojciec Święty podczas audiencji ogólnej. Zaznaczył, że pozwalają nam one działać jako dzieci Boże.

Na wstępie papież przypomniał, że każdy człowiek jest zdolny do poszukiwania dobra, jednakże chrześcijanin otrzymuje szczególną pomoc Ducha Świętego, jaką są wspomniane cnoty teologalne. Cytując Katechizm Kościoła Katolickiego Franciszek podkreślił, że „są one wszczepione przez Boga w dusze wiernych, by uzdolnić ich do działania jako dzieci Boże i do zasługiwania na życie wieczne” (n. 1813).Dodał, iż wielkim darem cnót teologalnych jest egzystencja przeżywana w Duchu Świętym. Są one wielkim antidotum na samowystarczalność i zarozumiałość, czy pokusę wywyższania samych siebie, obracania się wokół swego „ja”.

CZYTAJ DALEJ

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję