Na progu Wielkiego Postu pierwsze czytanie mszalne, z Księgi Rodzaju, opowiada o zawarciu przymierza Boga z Noem zaraz po ustaniu potopu. W jego wodach pogrążył się stary świat, który zlekceważył i odrzucił wezwania do nawrócenia. Zepsucie ludzi posunęło się tak daleko, że Bóg postanowił położyć temu kres. W ten sposób dał poznać, że sprawy świata nie są Mu obojętne, a także że nie jest wobec nich bezradny. Kiedy po ustaniu potopu wyłonił się nowy świat, z Noem jako nowym Adamem, Bóg zapowiedział przyszłość, w której będzie zawsze obecny. Symboliczny znak Jego obecności, łączący niebo z ziemią, stanowi tęcza. Zarówno tragiczny los ludzkości sprzed potopu, jak i Boża obietnica życiodajnej obecności to dobre duchowe drogowskazy do właściwego przeżywania liturgicznego okresu Wielkiego Postu. Najważniejsze przesłanie brzmi: zepsucie i zło nie pozostaną bez kary, a wierność Bogu, wspomagana Jego łaską, przyniesie błogosławione owoce spokoju sumienia i pokoju między ludźmi.
Reklama
Publiczna działalność Jezusa została poprzedzona trudną próbą Jego wierności. Czterdziestodniowy post na pustyni był czasem z jednej strony samotności, a z drugiej – niezwykłej bliskości z Ojcem. Oddalenie od tego, co codzienne i powszednie, jest potrzebne, żeby lepiej zobaczyć sens życia, a także rozpoznać, kim jesteśmy, a kim powinniśmy być. Na pustyni Jezus był kuszony przez szatana, stał się w ten sposób solidarny ze wszystkimi grzesznikami. Jezusowi – tak samo jak i nam – „kuszenia” będą towarzyszyły na całej drodze Jego życia, ale ze wszystkich wyjdzie On zwycięsko. To dobre pocieszenie i zachęta dla każdego, kto zmaga się ze swoimi słabościami i grzechami. W tych zmaganiach nie jesteśmy zdani tylko na siebie. Dlatego też nigdy nie wolno tracić ducha, bo jak wyśpiewuje psalmista: „Dobry jest Pan i łaskawy, dlatego wskazuje drogę grzesznikom”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ewangelista Marek, opowiadając o kuszeniu Jezusa, nadmienia, że „był ze zwierzętami”. Benedykt XVI widzi w tym paralelę z Adamem i doświadczeniem ludzkiego dramatu jako takiego. W pierwszej części tryptyku Jezus z Nazaretu napisał: „Pustynia, jako przeciwstawienie ogrodu, staje się miejscem pojednania i uzdrowienia. Dzikie zwierzęta, które są najbardziej konkretną postacią zagrożenia człowieka, wynikającego z buntu stworzenia i potęgi śmierci, podobnie jak w raju stają się jego przyjaciółmi. (...) Gdzie pokonany został grzech, gdzie przywrócona została harmonia w relacjach człowieka z Bogiem, tam też następuje pojednanie stworzeń: rozdarte grzechem stworzenie staje się na powrót miejscem pokoju”. W naszych czasach wiele miejsca zajmuje troska o ekologię. Lecz nie ma lepszej i skuteczniejszej drogi do ulepszania świata niż ta, która zaczyna się w ludzkim sumieniu, przywracając i wzmacniając więzi z Bogiem.
Oczyszczenie świata w wodach potopu i jego ocalenie stanowi starotestamentowy wzór sakramentu chrztu św. Apostoł Piotr podkreśla, że moc męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa wysłużyła zbawienie „duchom zamkniętym w więzieniu”, czyli tej części ludzkości, która poprzedziła Jego przyjście. Dla tych zaś, którzy żyją w czasach, gdy Jezus dokonał już dzieła zbawienia, ratunkiem jest chrzest. Woda chrzcielna ratuje „nie przez obmycie brudu cielesnego, ale przez zobowiązanie dobrego sumienia wobec Boga – dzięki zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa”. „Zobowiązanie dobrego sumienia” to uświadomienie sobie i wypełnianie powinności, które wynikają z przyjęcia i trwania na Bożej drodze życia.
Dobre przeżywanie Wielkiego Postu można streścić w wezwaniu, którym Jan Chrzciciel poprzedził i zapowiadał dzieło zbawienia dokonane przez Jezusa: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”.