Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Witają patrona Polski

Jak powstał obraz św. Andrzeja Boboli, który 16 maja o godz. 18.30 zostanie zainstalowany w dedykowanej mu parafii zgromadzenia Ojców Pallotynów w Bielsku-Białej.

Niedziela bielsko-żywiecka 19/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Bielsko‑Biała

Archiwum artysty

Zrekonstruowana przez malarza twarz św. Andrzeja Boboli

Zrekonstruowana przez malarza twarz św. Andrzeja Boboli

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biskup Piotr Greger przewodniczyć będzie uroczystościom odpustowym, na których po raz pierwszy zaprezentowany zostanie wizerunek pędzla Andrzeja Boja Wojtowicza. Malarz swoje dzieło sporządził na podstawie oględzin czaszki jezuity, która spoczywa w relikwiarzu w Narodowym Sanktuarium na Rakowieckiej w Warszawie. – Moja praca była typowo metodologiczna bazująca na doświadczeniach antropologicznych, czyli na odtwarzaniu rysów twarzy – wyjawił Wojtowicz. Owocem tych zabiegów stało się płótno o wymiarach 250x130 cm, na którym odtworzony został najbardziej prawdopodobny wizerunek oblicza św. Andrzeja Boboli. Inspiratorem powstania obrazu był Benon Wylegała, parafianin bielskich pallotynów, a zarazem ewangelizator i świecki kustosz relikwii św. Andrzeja Boboli. – Prowadząc filmowe rekolekcje ewangelizacyjne nieraz miałem okazję doświadczyć, że gdy były one dedykowane św. Andrzejowi Boboli, to działy się na nich wielkie rzeczy – tłumaczy swoje zaangażowanie w krzewienie kultu B. Wylegała. Jego inspiracja do działania posiada zarzewie historyczne. Stryj, ks. Kazimierz Wylegała był proboszczem parafii św. Andrzeja Boboli w Łowiczu, a ks. Józef Niżnik ze Strachocina, który widział zjawę św. Andrzeja Boboli, natchnął do podjęcia starań o pozyskanie relikwii pierwszego stopnia. – „Jak dostaniesz jego relikwie, to masz wyraźny znak od św. Boboli, że masz o nim mówić i peregrynować z nim po całej Polsce” – usłyszałem od ks. J. Niżnika – wspomina B. Wylegała. W połowie września 2022 r. były one już w rękach ewangelizatora. Decyzja w tej sprawie zapadła po trzech tygodniach od wpłynięcia oficjalnego podania.

Widok z bliska

Andrzej Boj Wojtowicz to malarz, którego Benon Wylegała namówił do odtworzenia oblicza św. Andrzeja Boboli. – Bazą jego prac zawsze jest anatomia człowieka w najczystszej postaci i bez żadnych przeinaczeń. Zapytałem się go, czy jest w stanie odtworzyć na podstawie takiego artefaktu, jakim jest czaszka, rzeczywistą twarz Boboli. Podjął się tego zadania. Nie była to dla niego kompletna nowość. W podobny sposób stworzył obraz św. Józefa Kalasantego, założyciela Ojców Pijarów – tłumaczył B. Wylegała. Jezuici, aby umożliwić pracę artyście, otworzyli dla niego kratę przed trumną. Dzięki temu mógł z najbliższej odległości odwzorować jej specyfikę i na tej podstawie sporządzić rekonstrukcję. Kolejnym etapem było tworzenie wizerunku. Zanim jednak pędzel poszedł w ruch na podobraziu artysta naniósł ponad tysiąc intencji, które otrzymał od różnych osób. Pisał je wertykalnie i horyzontalnie przez pięć dni. Z tej racji, że nie pochodziły one od bielszczan, Benon Wylegała wespół ze swoim proboszczem ks. Piotrem Bieńkiem SAC, postanowili, że do parafii zamówią inną wersję świętego. Ostatecznie praca A. Boja Wojtowicza trafiła do Głogowa do kościoła Bożego Miłosierdzia w diecezji zielonogórskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Cały cykl

Litania do św. Andrzeja Boboli składa się z 22 wezwań. A. Boj Wojtowicza założył sobie, że właśnie tyle mógłby namalować obrazów świętego. Każdy z nich inspirowany byłby jedną z nich. Nie byłoby więc szeregu kopii, lecz cały dopełniający się cykl. – Wersja głogowska przedstawia ostatnie momenty życia jezuity. Nasz bielski będzie chronologicznie młodszy. To będzie inny Bobola. Jedynie, co artysta skopiuje, to oczy i ich oprawę. Bo te części twarzy są takie same mimo upływu lat – wyjawia B. Wylegała. Każdy z obrazów tworzących cykl posiada takie same wymiary: 2,5 x 1,3 m. Podobnie jak w przypadku pierwowzoru, bielski egzemplarz wpisane będzie miał w podobrazie około tysiąca intencji, które pochodzą od parafian spod Szyndzielni. – To z pewnością sprawi, że parafianie będą się czuli z nim mocno związani – dopowiada B. Wylegała. Pierwsze prace malarskie nad zleceniem dla wspólnoty palotyńskiej ruszyły zaraz po ubiegłorocznych wakacjach. Dla porównania pierwowzór powstawał od listopada 2022 r. do kwietnia 2023 r.

Reklama

Wymowa silniejsza niż słowa

– Na pierwszym obrazie widzimy św. Bobolę, który widzi swoich oprawców i jest gotowy na śmierć. To są jego ostatnie chwile życia. To spojrzenie, które uchwycił artysta, jest absolutnie niezwykłe. W nim też tkwi jego siła. Na facebooku, gdzie A. Boj Wojtowicz umieścił zdjęcie swego dzieła, można przeczytać poruszające komentarze. Dla mnie jednym z mocniejszych był ten: „Jakiś czas temu popełniłam akt apostazji i żałuję tego. Chcę wrócić na łono Kościoła. Ten obraz zmusił mnie do refleksji”. Przy tym wizerunku dzieją się i będą się działy rzeczy niezwykłe – mówi B. Wylegała. I dodaje: – Jezus nie głosił Żydom traktatów filozoficznych ani teologicznych, ale mówił do nich poprzez przypowieści. Współczesną formą przypowieści jest obraz i film. Św. Bobola prostym językiem opowiadał Ewangelię. Obraz zawsze jest tylko narzędziem, które powinno skłaniać do adorowania i przyjmowania Najświętszego Sakramentu – dopowiada B. Wylegała.

Internet z św. Bobolą

Na miesiąc przed odsłonięciem wizerunku, 17 kwietnia, w 86. rocznicę kanonizacji jezuity przez papieża Piusa XI, zainaugurowała swoją działalność strona internetowa www.patronpolski.pl. Za jej uruchomieniem stoją B. Wylegała i A. Boj Wojtowicz. Zawiera ona modlitwy, litanie za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli, prezentacje sylwetki, plan filmowych rekolekcji ewangelizacyjnych oraz miejsce na intencje i świadectwa. To kolejna cegiełka budująca społeczną świadomość wokół postaci Apostoła Pińszczyzny i Polesia. Wcześniej B. Wylegała w swojej parafii tworzył ją m.in. przez projekcję filmu „Święty Andrzej Bobola niezłomny patron Polski”, jak i spotkanie z A. Boj Wojtowiczem. – Zadaniem nas świeckich jest doprowadzenie do ogłoszenia św. Andrzeja Bobola głównym patronem Polski. Mamy do tego doprowadzić. Módlmy się za to – apeluje B. Wylegała.

2024-05-07 08:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szli, pamiętając o niezłomnych

Bielski XI Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Marsz poprzedziła Msza św. w kościele Opatrzności Bożej, którą koncelebrowali płk Wojska Polskiego ks. prał. Roman Dziadosz, kapelan Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej ks. Marek Różycki oraz miejscowi wikariusze ks. Piotr Niemczyk i ks. Andrzej Żmudka. – Pamiętam, jak w szkole podstawowej i średniej nauczyciele mówili o Żołnierzach Wyklętych, że to „bandyci”. Innej nazwy nie było. W 1993 r., gdy zostałem kapelanem Wojska Polskiego, spotkałem tam kadrę oficerską, która niemal w połowie wywodziła się ze starego systemu. Ci ludzie, którym wyprano mózgi w szkołach oficerskich, mieli takie same myślenie na ten temat. Dla nich ci żołnierze byli bandytami i niczym innym. Tak mieli wpojone – mówił ks. R. Dziadosz. Podkreślił przy tym, że jego autonomiczne spojrzenie na podziemie antykomunistyczne było związane z miejscem, w którym mieszkał, z Janowem Lubelskim, gdzie nikt o Żołnierzach Wyklętych nie mówił inaczej jak o bohaterach. Wiązało się to z ich honorową postawą i heroiczną walką z okupantem.

CZYTAJ DALEJ

Psycholog: idealny urlop powinien trwać trzy tygodnie

2024-06-28 07:19

[ TEMATY ]

urlop

Karol Porwich/Niedziela

W przypadku wielu osób idealny urlop powinien trwać trzy tygodnie - uważa Dr Paweł Fortuna z Instytutu Psychologii KUL. Zachęcił, by traktować wakacje jako ciekawy epizod i nie spędzać ich tak, jak spędza się owce z hal.

Dr Fortuna zapytany, jak odpocząć od pracy, podkreślił, że jest to indywidualna sprawa i nie ma jednego przepisu na wypoczynek ze względu na to chociażby, że różnimy się warunkami pracy. Jego zdaniem przede wszystkim powinno się wykorzystać urlop na to, co faktycznie przynosi nam relaks i przyjemność.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymka Rowerowa Diecezji Bydgoskiej

„Bydgoski Józef rowerem na Jasną Górę”, czyli pielgrzymka z diecezji bydgoskiej, dotarła do celu. Uczestnicy przywożą swoje prośby i dziękczynienie za 20. lat istnienia diecezji bydgoskiej. – Trud jest, ale intencje sprawiają, że staje się on lżejszy - mówili cykliści.

S. Lidia Waligórska i s. Barbara Żłobińska, Urszulanki Serca Jezusa Konającego, w tym roku kolejny raz drogę do Matki Bożej pokonały na rowerach. Choć habit nie jest wcale ułatwieniem podczas pedałowania na dwukołowcu, obie swój trud postanowiły ofiarować w konkretnych intencjach. - W tym roku jechałam w intencjach dzieci, które katechizuję, szczególnie prosząc o wiarę dla nich i o wytrwanie w niej – wyznała s. Lidia.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję