Reklama

Kościół

Dom pełen miłości

Siostry nazaretanki z Rabki przywracają uśmiechy samotnym matkom i dzieciom. O trudnych kolejach macierzyństwa i o tym, jak można pomóc matkom i ich dzieciom doświadczonym przez los, opowiada s. Natalia z Domu Matki i Dziecka „U Matusi”.

Niedziela Ogólnopolska 21/2024, str. 32-33

[ TEMATY ]

nazaretanki

archiwum Domu Matki i Dziecka „U Matuli”

S. Natalia w otoczeniu podopiecznych

S. Natalia w otoczeniu podopiecznych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ireneusz Korpyś: Czy w nawale obowiązków związanych ze wspieraniem matek, opieką nad małymi dziećmi i prowadzeniem Domu Samotnej Matki znajdują Siostry jeszcze czas dla siebie?

S. Natalia, nazaretanka: Musimy mieć trochę czasu na modlitwę, na spotkanie z siostrami, wszak to jest istotą naszego życia zakonnego. Mamy pod opieką zarówno dzieci, które są z mamami, jak i dzieci, które są bez rodziców, musimy więc tak ułożyć grafik, aby każda z nas miała czas na modlitwę i trochę czasu na odpoczynek. Nie ukrywam jednak, że zajęcie przy dzieciach najbardziej absorbuje naszą uwagę i nasze siły. Życie potrafi zaskoczyć i zweryfikować nawet najbardziej precyzyjnie ułożony grafik. Wystarczy, że dziecko zachoruje albo coś się stanie matce, wówczas rzucamy wszystko i jedziemy do najbliższego szpitala, a ten jest dopiero w Nowym Targu.

Co jest wyjątkowego w Waszym domu?

Staramy się, żeby nasz dom nie był typową, pełną schematów i urzędniczego rygoru placówką, lecz by panowała u nas rodzinna atmosfera. Dlatego też rozmawiamy o problemach, gdy te się pojawiają – a nie jest ich mało, bo dziewczyny mają różne charaktery – ale co najważniejsze, wspólnie dochodzimy do konsensusu, razem też cieszymy się z sukcesów, razem celebrujemy święta, imieniny, urodziny, razem staramy się tworzyć wielką rodzinę, i to się udaje, bo matki i dzieci pamiętają o nas, nawet gdy opuszczą nasz dom.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kim są kobiety, którym pomagacie?

Przychodzące do nas kobiety są niejednokrotnie młode, ale pomimo młodego wieku mają ze sobą ciężki bagaż doświadczeń. Gdy opowiadają swoje historie, my, siostry, przecież starsze od nich, myślimy, że przez całe życie tyle nie doświadczyłyśmy. Kiedyś, gdy pouczałam jedną z kobiet, ona mi powiedziała: „Siostro, ty nie wiesz, jak to jest, ty nie byłaś nigdy w moich butach”. I to jest prawda, nigdy nie byłyśmy, w ich butach” i na dobrą sprawę nie wiemy, czy byłybyśmy lepsze, gdybyśmy miały takie życie jak one – podejrzewam, że nie. To uczy nas pokory, że nie możemy ich oceniać, że musimy przyjąć je takimi, jakie są, nie zmieniać ich na siłę, czyniąc z nich ludzi świętych w ciągu tygodnia czy roku.

Reklama

Czas pobytu w Domu Samotnej Matki nie może trwać w nieskończoność, często taką granicą czasową jest rok. Co po upływie tego czasu dzieje się z matką i jej dzieckiem?

Rok szybko mija, a życie nie jest najłatwiejsze, jeśli więc matki chcą zostać u nas dłużej, to dajemy im taką możliwość, oczywiście, jeśli spełniają pewne warunki. Wszyscy dobrze wiemy, że do usamodzielnienia się potrzebne są pieniądze, a te można zdobyć przez pracę. Dlatego przyjęłyśmy taką formę pomocy matkom, których dzieci skończyły rok, że mogą pozostawić je opiece sióstr. Dzięki temu mogą iść do pracy, by zarobione w ten sposób pieniądze odłożyć na swój start. Te pieniądze są ich i pozwalają im później na wynajęcie mieszkania i rozpoczęcie samodzielnego życia.

Dlaczego Siostrom tak bardzo zależy, aby matki przebywające u Was znalazły pracę i odkładały pieniądze?

Chcemy zrobić wszystko, by wyciągnąć je z toksycznego środowiska, by nie były skazane na mieszkania socjalne, w których przecież w wielu przypadkach się wychowywały. Chcemy, by miały zapewnione poczucie bezpieczeństwa i stabilności, a to gwarantuje praca. To, że im pomożemy przez rok, na dłuższą metę nie jest skuteczną pomocą, jeśli po roku z małym dzieckiem muszą ponownie trafić do środowiska przesiąkniętego alkoholem i narkotykami, z którego wyszły. Wówczas dziecko albo zostanie im odebrane przez państwo, albo dalej będzie się wychowywało w takim środowisku, bo urzędnicy przymykają oczy, by nie robić sobie problemów. Również te matki, które większość życia spędziły w placówkach opiekuńczo-wychowawczych, pieczach zastępczych, mają długą i niejednokrotnie trudną drogę w swoim życiu, by zrozumieć, przyjąć i poczuć, co to znaczy budować dom, relacje społeczne, podjąć obowiązek pracy i opieki nad dzieckiem.

Reklama

Czy kobiety, które opuszczają Wasz dom, pamiętają o nazaretankach z Rabki?

Wiele z dziewcząt, które opuściły nasz dom, nie ma bliskiej rodziny, z którą mogłyby utrzymywać normalny kontakt – np. matka czy ojciec alkoholik nie chcą ich przyjąć, rodzona siostra nie chce ich znać – lub też same nie chcą wrócić do domu rodzinnego, gdzie domownicy są już w takim stanie nałogu alkoholowego, że nie przyjmą żadnej pomocy. Dlatego też, by nie być same, przyjeżdżają do nas na święta czy ma weekend.

Prowadzicie też pieczę zastępczą dla dzieci. Pewnie mocno się z nimi zżywacie... Co czujecie, gdy przychodzi nieubłagany czas, kiedy dzieci albo wrócą do domów, albo znajdą nowe rodziny?

Teraz przeżywałyśmy taki czas. Miałyśmy trójkę dzieci, która obecnie jest już szczęśliwa w swoich rodzinach. Gdy trafiły do nas, miały kilka dni, miesięcy. Spędziły z nami sporo dobrego czasu. Owszem, przywiązałyśmy się do nich, a one do nas, jesteśmy z nimi przecież 24 godziny na dobę, jak rodzice ze swoimi dziećmi. Gdy pojawiają się rodzice adopcyjni, jak w tym przypadku, powoli przeprowadzamy proces adaptacji, by dzieci do nich przylgnęły. Nawet jeśli nasze serca trochę krwawią w chwili rozłąki, to cieszy nas, że dziecko idzie do kochającej rodziny.

Wsparcie i utrzymanie matek, opieka nad dziećmi są kosztowne. Jak więc utrzymujecie Dom Samotnej Matki?

Założyłyśmy Fundację „Przystań w Nazarecie” dla pozyskiwania środków na prowadzenie naszego domu. Nie mamy środków instytucjonalnych, liczymy na ludzi dobrej woli. W tym roku weszłyśmy w porozumienie z powiatem, które umożliwia finansowanie pobytu matek przez MOPS-y. Od tego czasu zgłosiło się do nas dwadzieścia matek i żaden MOPS, choć mamy podpisaną umowę, nie zgodził się na finansowanie ich pobytu. Tym samym nie mogły formalnie zostać do nas przyjęte. Wynika to z niedoszacowania przez MOPS-y kosztów pobytu matki z dzieckiem – po prostu instytucje te nie chcą płacić za pobyt matki stawki oszacowanej przez powiat. Niestety, polityka prorodzinna rozbija się o pieniądze; niekiedy urzędnicy wolą odebrać matce dziecko, bo to jest tańsze, niż płacić za pobyt matki z dzieckiem w Domu Samotnej Matki. Smutne, że między matką a dzieckiem staje pieniądz. Dojrzewamy więc do decyzji, by wrócić do punktu wyjścia i naszą działalność ponownie oprzeć wyłącznie na fundacji.

Aby wesprzeć działalność Domu Matki i Dziecka w Rabce, możesz wpłacić darowiznę. Więcej informacji na: www.dommatkiidziecka.com .
Dom Matki i Dziecka w Rabce, ul. Słoneczna 42, 34-700 Rabka-Zdrój, tel. 45 117 37 71, e-mail: dmidzumatusi@gmail.com .

2024-05-21 13:57

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bohaterskie Siostry narażały życie, by walczyć o przyszłość innych po wojnie

[ TEMATY ]

nazaretanki

Family News Service

www.nazaretanki.edu.pl

Siostry Nazaretanki w czasie II wojny światowej prowadziły w Warszawie tajne nauczanie. Zdarzało się czasami tak, że ze względów bezpieczeństwa, podczas niemieckich rewizji, Siostry uciekały się do ukrywania uczennic za klauzurą przebierając je w stroje zakonne. Bohaterskie Siostry narażały życie, by walczyć o przyszłość młodych dziewczyn dając im wykształcenie – powiedziała Family News Service s. Edyta Pietrzak, prezes Fundacji Szkół Sióstr Nazaretanek w Warszawie.

W niedzielę 31 lipca na godz. 20:00 zaplanowano internetową premierę filmu na temat zaangażowania Sióstr Nazaretanek podczas II Wojny Światowej.

CZYTAJ DALEJ

Służba cywilna. Mało znany, a ogromny potencjał państwa polskiego

2024-06-22 14:49

[ TEMATY ]

urzędnik

służba cywilna

Wojciech Kaczor

Adobe Stock

Roztropna troska o dobro wspólne to nie tylko idealistyczna, a może i nieco naiwna definicja polityki. To także zawodowa codzienność dla ok. 120 tysięcy urzędników rządowych w całej Polsce. Urzędników, którzy dbają o to, aby państwo polskie – to, o którego niepodległość walczyło tyle pokoleń Polaków – działało sprawnie i zapewniało warunki do pomyślnego i bezpiecznego wzrostu naszemu społeczeństwu i gospodarce.

Elitarny korpus

CZYTAJ DALEJ

Gratulacje Przewodniczącego Episkopatu dla bp. Krzysztofa Nykla

2024-06-22 19:50

[ TEMATY ]

gratulacje

abp Tadeusz Wojda SAC

bp. Krzysztof Nykiel

EpiskopatNews/ flickr.com

„W dniu święceń biskupich Regensa Penitencjarii Apostolskiej pragnę życzyć, by posługa Księdza Biskupa w najstarszym trybunale Stolicy Apostolskiej była ciągłą służbą Chrystusowi” - napisał Przewodniczący Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda do bp. Krzysztofa Nykla w liście gratulacyjnym z okazji przyjęcia przez niego święceń biskupich. Uroczystości miały miejsce w sobotę, 22 czerwca 2024 roku, w Bazylice św. Piotra w Watykanie.

Warszawa, dnia 22 czerwca 2024 roku
Ekscelencjo,
Najdostojniejszy Księże Biskupie Krzysztofie,

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję