Reklama

Wiadomości

Stop pornografii

Sejm ma 3 miesiące na skierowanie do pierwszego czytania obywatelskiej ustawy o ochronie małoletnich przed dostępem do pornografii. Eksperci alarmują, że pornografia sieje spustoszenie u małoletnich, powoduje poważne uzależnienie oraz problemy w dorosłym życiu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Według raportu Państwowego Instytutu Badawczego NASK, stan konsumpcji treści pornograficznych przez dzieci i młodzież jest porażający. Statystycznie w polskiej szkole podstawowej nie ma klasy, w której nie byłoby dzieci uzależnionych od pornografii. Na dalszych etapach edukacji liczba uzależnionych wzrasta. – Jest wiele dzieci, które oglądają pornografię codziennie lub nawet kilka razy dziennie – mówi dr Rafał Lange, specjalista ds. cyberbezpieczeństwa NASK.

W szkole podstawowej 48% dzieci ogląda treści pornograficzne przynajmniej raz w tygodniu, w szkole średniej natomiast odsetek ten wzrasta do 68%. Wiek rozpoczęcia korzystania z pornografii wciąż się obniża, a obecnie aż 50% chłopców i 30% dziewczynek do 12. roku życia miało kontakt z pornografią. Coraz więcej dzieci ogląda treści pornograficzne zawierające przemoc. W szkole podstawowej jest to 20%, a w liceum – 30%. – Pornografia jest najczęstszym źródłem przemocy seksualnej, bo serwisy prezentują najbardziej skrajne i brutalne formy zachowań seksualnych. Polska kroczy po śladach Wielkiej Brytanii, gdzie aż 92% dziewcząt ze szkół średnich twierdzi, że agresja seksualna jest czymś naturalnym. Brytyjska policja określa środowisko szkolne jako miejsce „kultury” gwałtu, bo aż 52% wszystkich agresorów seksualnych to są osoby niepełnoletnie – tłumaczy dr Lange.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak twardy narkotyk

Reklama

Pornografia obniża zdolność zawierania trwałych związków – wskazują na to prowadzone już od wielu lat badania. Jeżeli ktoś od dziecka oglądał pornografię, to prawdopodobieństwo rozpadu jego związku w dorosłym życiu wzrasta o 300%. Dane sprzed 10 lat z USA pokazują, że w prawie 60% rozwodów jeden z małżonków był uwikłany w obsesyjne oglądanie pornografii. – Bardzo często następuje oddzielenie sfery seksualnej od związku, co uniemożliwia budowanie trwałych związków i rodzin – podkreśla Lidia Sankowska-Grabczuk z Koalicji dla Życia i Rodziny.

Doświadczenia społeczeństw wysoko rozwiniętych, a zwłaszcza tych mocno stechnologizowanych, np. w Azji, wskazują nie tylko na problemy demograficzne, plagę rozpadów związków małżeńskich, ale też coraz częściej na brak zainteresowania budowaniem relacji damsko-męskich. Coraz więcej młodych osób nie czuje potrzeby spotykania się i randkowania, bo mają „atrakcyjny” substytut relacji w postaci mediów społecznościowych i pornografii.

Pornografia działa jak narkotyk i uzależnia, bo daje bardzo silny bodziec dopaminy, tzw. hormonu szczęścia. Badania wskazują, że wyrzut dopaminy przy jedzeniu czegoś, co nam bardzo smakuje, sięga ok. 150%. Przy pierwszych kontaktach z pornografią te wyrzuty sięgają ponad 1000%. – To są identyczne parametry niszczenia mózgu jak przy metamfetaminie czy kokainie. Oczywiście, by powtórzyć ten efekt dopaminy, potrzebna jest eskalacja. Młody człowiek automatycznie poszukuje bardziej wynaturzonej i bardziej brutalnej pornografii – mówi Sankowska-Grabczuk.

Impotencja i rezygnacja

Reklama

Amerykańskie Towarzystwo Medycyny Uzależnień od 2011 r. definiuje uzależnienie od pornografii jako przewlekłą chorobę mózgu wpływającą na układy nagrody, motywacji i pamięci. Pornografia sprzyja tworzeniu przedmiotowego wizerunku kobiet i mężczyzn, przyczynia się do powstawania dysfunkcji seksualnych, impotencji i bezpłodności. – Pornografia często daje większy bodziec dopaminowy niż zbliżenie z drugą osobą. Jeżeli ktoś regularnie korzysta z pornografii, to może zatracić potrzebę zbliżenia się do drugiej osoby. Traci więc zainteresowanie relacjami intymnymi w świecie rzeczywistym. Pornografia prowadzi do zaburzeń seksualnych i relacji w związkach – twierdzi dr n. med. Marta Mazur, ekspert terapii hormonalnej, leczenia niepłodności, prekursorka nowoczesnej andrologii w Polsce.

Eksperci są zgodni, że pornografia jest bardzo niebezpieczna dla ludzkiego zdrowia, uzależnia oraz upośledza życie rodzinne. Najgorsze spustoszenie wyrządza jednak u dzieci i młodzieży. Młody człowiek nie ma wykształconego zmysłu krytycznego myślenia, a jego mózg cały czas się rozwija i jednocześnie jest bardziej podatny na uzależnienia. Dane pokazują, że każdy statystyczny 11-latek ma swój pierwszy kontakt z pornografią. Niestety, do specjalistów coraz częściej trafiają dzieci 8-letnie z uzależnieniem od pornografii. – Należy pamiętać, że uzależnienie od pornografii przebiega niepostrzeżenie, a fakt, że kora mózgowa odpowiedzialna za samokontrolę i racjonalne podejmowanie decyzji jest u dzieci i młodzieży jeszcze niedojrzała (staje się dojrzała dopiero ok. 25. roku życia człowieka), sprawia, że samodzielne poradzenie sobie z problemem przez młodego człowieka jest bardzo trudne – podkreśla Izabela Karska, psycholog Stowarzyszenia Twoja Sprawa.

Reklama

Pornografia czy prostytucja to bardzo stary „wynalazek”, bazujący na hedonistycznych instynktach. Pierwsza duża fala pornografii pojawiła się wraz z upowszechnieniem się VHS, a później przeniknęła do rozwijającego się internetu. Najbardziej masowa i szczególnie niebezpieczna dla dzieci fala zalewu pornografii związana jest jednak ze smartfonami. Ponad 70% dzieci i młodzieży ogląda pornografię wyłącznie na telefonie, który ma cały czas przy sobie. Ten bardzo wygodny przedmiot służący do komunikacji stał się szybko głównym narzędziem nie tylko rozrywki, ale także inicjacji seksualnej dzieci i młodzieży.

Trend ochrony dzieci

Badań naukowych, które opisują zgubny wpływ pornografii na umysł młodego człowieka, pojawia się coraz więcej. Wiedza powinna być spożytkowana również przez państwo, które zgodnie z Konstytucją RP powinno dążyć do ochrony praw dziecka. – Pokazywanie pornografii małoletnim poniżej 15. roku życia jest w Polsce zagrożone karą 3 lat więzienia, serwisy pornograficzne robią to natomiast zupełnie bezkarnie, a nieświadome zagrożenia dzieci mogą na nie trafić przypadkiem lub zostać zwabione – tłumaczy mec. Rafał Dorosiński, wiceprezes Instytutu Ordo Iuris.

Instytut jest animatorem inicjatywy ustawodawczej „Stop Narkotykowi Pornografii”, pod którą podpisało się ponad 200 tys. Polaków. Akceptacja społeczna jest bardzo szeroka – według badań opinii publicznej, ochronę dzieci przed pornografią popiera aż 90% Polaków. – To jest inicjatywa ponad partyjnymi podziałami, która może uzyskać poparcie od prawa do lewa naszej sceny politycznej. Z nadzieją patrzymy też na zapowiedzi, że rząd także chce lepszej ochrony dzieci przed pornografią – mówi mec. Dorosiński.

Świadomość szkodliwości pornografii na całym świecie jest już niepodważalna, zmiana prawa w Polsce wpisałaby się więc w światowy trend. Ustawowa ochrona najmłodszych przed pornografią została już wprowadzona we Francji i w niektórych stanach USA. Prace w tym zakresie trwają także m.in. w Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii. – Głównym założeniem projektu jest zobowiązanie dostawców treści pornograficznej do wprowadzenia skutecznej weryfikacji wieku odbiorców pod groźbą nałożenia surowej kary lub całkowitej blokady – tłumaczy mec. Dorosiński.

2025-01-07 11:21

Oceń: +9 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan w ONZ: prostytucja i porno napędzają handel kobietami

Dane i badania potwierdzają ponad wszelką wątpliwość, że pornografia i prostytucja przyczyniają się do handlu ludźmi. Dlatego wykorzenienie tych praktyk jest kluczowym elementem walki z tym procederem – oświadczył na forum ONZ stały obserwator Stolicy Apostolskiej. Abp Gabriele Caccia wziął udział w spotkaniu wysokiego szczebla na temat globalnego planu działania Narodów Zjednoczonych na rzecz zwalczania handlu ludźmi.

Watykański dyplomata przypomniał, że kobiety nadal stanowią zdecydowaną większość ofiar współczesnego niewolnictwa. Zwalczanie prostytucji i pornografii mogłoby znacznie ograniczyć to zjawisko.
CZYTAJ DALEJ

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

Dramatyczne świadectwa z Gazy – Lekarze bez Granic o głodzie i śmierci

2025-07-26 16:25

Adobe Stock

Brak żywności, wody i pomocy medycznej. W takich warunkach od miesięcy funkcjonują lekarze i mieszkańcy Strefy Gazy. Pracownicy Lekarzy bez Granic (MSF) alarmują: głód stał się bronią wojenną w konflikcie Izraela z Hamasem, a ci, którzy próbują zdobyć jedzenie, giną od kul.

„W pierwszych 6-24 godzinach poziom cukru we krwi spada. Organizm zużywa zapasy glikogenu. Po 3 dniach zaczyna rozkładać tłuszcz, a potem mięśnie, nawet serce - tylko po to, by przeżyć. Wtedy dzieci przestają płakać” - mówi dr Mohammed Abu Mughaisib, zastępca koordynatora medycznego Lekarzy bez Granic w Gazie, w nagraniu dla mediów watykańskich prosto z obozu dla uchodźców.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję