Na pewno trzeba w czasie ferii zadbać o to, by komputer nie stał się w tym czasie najważniejszą dla dziecka rzeczą - aby włączanie przycisku „power” nie odbywało się rytualnie codziennie wcześnie rano i aby lampka kontrolna komputera nie gasła dopiero późną nocą, a nawet wczesnym rankiem...
„Zresetować” podejście
Nie jest odkryciem mówienie, że niekontrolowane używanie komputera wpływa na nieprawidłowy rozwój dziecka. Konieczne jest ustalenie limitów na korzystanie z tego urządzenia i konsekwentne przestrzeganie ich. Warto skontrolować gry używane przez dzieci. Zdarza się, że mogą pożyczać od kolegi gry emanujące przemocą, które podarowane zostały im przez bezmyślnych rodziców. Tak dla „świętego spokoju”. W miarę możliwości trzeba też dziecku pokazać inne możliwości komputera, a czasem dla zbudowania więzi, ojciec z synem może stoczyć wirtualny pojedynek piłkarski. Wszystko jednak musi mieć swój umiar.
Dziecko wirtualną rzeczywistość traktuje niejednokrotnie jak świat realny. Chłopcy opowiadają sobie o grach, postaciach, w które się wcielają. Potrafią nawet nimi handlować. Ktoś, kto nie jest użytkownikiem gry „na topie” zostaje z boku, wydaje się mu wtedy, że jest gorszy. Takie podejście powinno zostać, mówiąc językiem komputera, „zresetowane”. Wielka w tym rola mądrego tzn. czuwającego rodzica.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Atrakcje na zmiany
Reklama
Na jednym z portali, gdzie rodzice dzielą się uwagami na temat wychowania swoich dzieci przeczytałem o ciekawym pomyśle grupy rodziców jednej ze szkół. Każdy z rodziców miał tylko kilka dni urlopu. Zdecydowali więc, że każdy z nich po kolei będzie się zajmował grupką dzieci. Jeden z rodziców uczył jeździć na nartach, inny zabierał dzieci na sanki, a jeszcze inny czytał bajki i uczył obsługi komputera. Ciekawy i praktyczny pomysł. Jeśli jednak obawiamy się, że ten i podobne pomysły nie sprawdzą się to pozostają nam…
Ferie w mieście
W podtytule sugeruję spędzenie ferii w mieście, ale mam na myśli również te, które organizowane są poza nimi - w mniejszych miejscowościach. Jeśli ktoś chce, to na pewno w pobliżu miejsca zamieszkania znajdzie miejsce, gdzie organizowane są warsztaty, półkolonie, wyjścia do muzeów, kina, zajęcia sportowe, quizy, zabawy itp. Z relacji osób, które zajmują się takimi inicjatywami wynika, że spotykają się one często z nikłym zainteresowaniem. A propozycji jest przecież mnóstwo. W samym Krakowie feryjne spotkania organizuje kilkadziesiąt ośrodków.
Dla każdego coś fajnego
Reklama
Krakowskie Młodzieżowe Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk organizuje w Centrum Młodzieży im. Henryka Jordana (ul. Krupnicza 38 w Krakowie), ciekawe warsztaty, wyjazdy i spotkania. W drugiej połowie ferii organizowane jest m.in. zwiedzanie opactwa Cystersów w Mogile, połączone z prezentacją duchowości cysterskiej i założeń architektonicznych średniowiecznych klasztorów tego zakonu (27 stycznia, opactwo Cystersów, ul. Klasztorna 11, godz. 11-13). Dzień wcześniej - 26 stycznia chętni mogą wziąć udział w zabawie w rozpoznawanie obiektów historycznych i przyrodniczych (Instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ, ul. Gronostajowa 7, s. 1.24 w godz. 12 -15). Więcej imprez organizowanych przez to Towarzystwo znaleźć można na stronie:
Można wybierać wśród wielu propozycji. Zajrzyjmy, po prostu, do najbliższych w okolicy MDK-ów, Gminnych Ośrodków Sportu i Rekreacji, świetlic środowiskowych, szkół itp. Przejrzyjmy strony internetowe urzędów miast, gmin, małopolskiego kuratorium. Szukajmy.
Bajkowo w Nowej Hucie
Młodsze dzieci powinny w czasie ferii zajrzeć koniecznie do Nowohuckiego Centrum Kultury. Od 18 do 29 stycznia odbędzie się tam już po raz 17. Festiwal Teatrów dla Dzieci, czyli przegląd spektakli z różnych miast Polski. Teatr Dzieci Zagłębia z Będzina wystawi 27 stycznia „Przygody rozbójnika Rumcajsa”, dzień później z warszawskim teatrem „Banasiów” - z krasnalami: Klaksonem i Pompką wyruszymy w „Wielki wyścig w Poziomkowym Lesie”. To tylko niektóre propozycje. - Pragniemy spopularyzować wśród dzieci chodzenie do teatru, oglądanie spektakli teatralnych, nie tylko z obowiązku, w czasie roku szkolnego, ale właśnie w wolnym czasie, w okresie ferii zimowych, dla przyjemności - zapowiadają organizatorzy. Warto zakupić niedrogi bilet (11 zł) i wybrać się na scenę przy alei Jana Pawła II 232.
A może z parafią?
W niektórych parafiach organizowane są również zajęcia dla dzieci. Znam parafie, gdzie z myślą o dzieciach i młodzieży zakupiono nie tylko stół ping-pongowy, ale również stół do „piłkarzyków”, a w jednej z sal Ksiądz Proboszcz zezwala na próby zespołu muzycznego. Są też takie, gdzie młodzież zorganizowała sobie siłownię, kawiarenkę. Możliwe? Tak, bo czasem wystarczy trochę życzliwości księży, odpowiedzialnych młodych ludzi i dobrej organizacji, w której księży wspierać będą dorośli świeccy.
Wielu kapłanów swoje urlopy poświęca na wyjazdy z dziećmi. Najbardziej wartościowe są te, które mają jakiś temat przewodni, a program nie opiera się na trzech słowach: „coś tam wymyślimy”. I trzeba przyznać, że duszpasterze coraz częściej wychodzą z ciekawymi pomysłami, korzystając ze sprawdzonych programów lub tworzą własne, stawiając również na jakość wyjazdów.
W tekście zamieściłem tylko część pomysłów, z których mogą skorzystać uczniowie. W ferie to rodzice, wychowawcy i duszpasterze mają do odrobienia szczególne zadanie domowe. Mają sprawić, aby dzieci miały w ferie znakomitą okazję żeby odkrywać swoje nowe „okna na świat”.