Reklama

Bł. Jan Paweł II patronem gimnazjum w Boćkach

Niedziela podlaska 23/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Krzysztof Żero: - Przez 18 lat była Pani dyrektorem Szkoły w Boćkach. Jak przebiegała Pani kariera zawodowa?

Krystyna Ulikowska: - Do swojej rodzinnej miejscowości Boćki wróciłam w 1970 r. Ukończyłam dzienne Studium Nauczycielskie w Ełku, kierunek biologia z chemią. W 1984 r. ukończyłam zaoczne studia magisterskie na Filii Uniwersytetu Warszawskiego w Białymstoku, kierunek historia. W szkole podstawowej uczyłam w klasach I-IV języka polskiego i matematyki, V-VIII biologii, chemii, geografii, wiedzy o społeczeństwie, historii w prywatnym Liceum Ogólnokształcącym w Boćkach i historii w Gimnazjum Jana Pawła II w Boćkach. Od 1984 r. do 2001 r. byłam dyrektorem Szkoły Podstawowej, a w latach 1999 - 2001 jednocześnie i Gimnazjum Jana Pawła II w Boćkach, zaś w latach 2001-2002 - wyłącznie boćkowskiego gimnazjum. Równocześnie przez 12 lat (1990 - 2002) kierowałam Zespołem Administracyjno-Ekonomicznym Szkół w Boćkach.

- Jak wspomina Pani Dyrektor pracę wychowawczą i dydaktyczną?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Pracę wychowawczą i dydaktyczną wspominam z wielkim sentymentem. Największą bolączką w pracy była trudna baza lokalowa, uczyliśmy w trzech budynkach, a sanitariaty znajdowały się na zewnątrz szkoły. Na budowę nowej szkoły się nie zanosiło, wojewódzkie władze oświatowe nie ujmowały w planach inwestycji budowy szkoły w Boćkach. Nie mieliśmy placu, pieniędzy, w tej sytuacji, wypadało czekać albo działać. Szkoła w Boćkach w pracy miała duże osiągnięcia, cieszyła się opinią dobrze przygotowującej uczniów do dalszej nauki, nasi uczniowie zajmowali wysokie wyniki w sporcie, w konkursach przedmiotowych i innych na szczeblu powiatu i województwa. Wielu naszych absolwentów wykształciło się na wspaniałych księży, lekarzy, nauczycieli, prawników, pracowników naukowych w administracji, dyrektorów, dobrych fachowców czy rolników. W rodzinach są wzorowymi rodzicami.

- Jako dyrektor miała Pani dobry kontakt z parafią. Jak układała się ta współpraca?

- Z parafią zawsze miałam bardzo dobry kontakt. Kiedy religia odbywała się poza szkołą i w szkole, przy układaniu rozkładów lekcji i zajęć zawsze były brane pod uwagę sugestie księży. Na plac pod budowę szkoły brano pod uwagę działkę kościelną należącą do parafii. W związku z tym pojechałam z Janiną Obuchowską do śp. bp. Władysława Jędruszuka prosić o odstąpienie działki nr 595 o powierzchni 2, 45 ha. Zostałyśmy mile przyjęte i otrzymałyśmy ustną zgodę. Wkrótce do dyrektora Szkoły w Boćkach nadeszło pisemne potwierdzenie z datą 4 października 1988 r. Ks. prał. Kazimierz Siekierko - ówczesny proboszcz sfinalizował szybko sprawę placu w końcu grudnia1988 r.

- Z inicjatywy Pani Dyrektor została wybudowana w Boćkach Szkoła im. Jana Pawła II. Jest Pani dumna ze swego dzieła?

Reklama

- Oczywiście, że jestem dumna i dziękuję Panu Bogu, że dopomógł mi pokonać ogromne przeciwności i trudność, dał siłę i natchnienie. Działania, które podejmowałam, nie należały do obowiązków dyrektora szkoły, były bardzo ryzykowne, byłam tego świadoma. Pracujący ludzie społecznie nie byli ubezpieczeni, mogło dojść do wypadku, błąd jakiś mógł być groźny w skutkach. 9 listopada 1990 r. Społeczny Komitet Budowy Szkoły w Boćkach wybrał mnie na przewodniczącą. Trzeba było pozyskać do współpracy rodziców, władze gminne, powiatowe, wojewódzkie, krajowe, pracowników szkoły, uczniów i innych. Należało gromadzić środki finansowe, uporządkować nabyty plac, usunąć drzewa, krzewy, wywieźć wiele wywrotek gruzu po budynkach, przeprowadzić niwelację terenu, czego nieodpłatnie dokonali inżynierowie z białostockiej architektury. Następnie trzeba było zwieźć ok. 100 m3 żwiru, drzewa na szalunki, wreszcie wykonać wykopy (które rozpoczęliśmy w lipcu 1991 r.), zalać ławy szkoły i sali gimnastycznej, zbudować fundamenty z 40 tysięcy wykonanych betonowych bloczków i zalać stropy pod szkołę i salę gimnastyczną. Kiedy był plan budynku, stan „0” budynku, plac, materiały budowlane i 1 mld ówczesnych złotych załatwionych w MEN przez Halinę Strębską - posłankę do Sejmu RP, z przeznaczeniem na budowę szkoły w Boćkach, dopiero wtedy władze zmuszone zostały do przejęcia budowy. 1września 1997 r. wprowadziliśmy się do nowego budynku, który poświęcił bp Antoni Pacyfik Dydycz. Wcześniej musiałam ogłosić i przeprowadzić ogólnopolski przetarg na meble, zakupić je i umeblować szkołę, utworzyć pracownie komputerowe. Pieniądze na meble - ok. 900 tys. zł otrzymałam z KO w Białymstoku i ok. 300 tys. z gminy w Boćkach. W dwa lata później nowa reforma oświatowa nałożyła obowiązek utworzenia od 1 września 1999 r. gimnazjum. Wiele było determinacji w moim działaniu, aby powstało gimnazjum. Później trzeba było znaleźć miejsce na gimnazjum, zorganizować pracę od podstaw, nadać imię nowo powstałej szkole, bo szkoła podstawowa wcześniej miała imię byłego komendanta MO w Boćkach. Należało ufundować i wykonać symbole związane z wybranym patronem Janem Pawłem II, sztandar, popiersie, hymn, tablicę pamiątkową i logo, które w konkursie na szczeblu kraju zajęło pierwsze miejsce, oraz włączyć Gimnazjum im. Jana Pawła II w Boćkach do istniejącej krajowej rodziny szkół noszących imię Jana Pawła II.

- Przy budowie szkoły wspomagało Panią wiele osób. Jak Pani ocenia tę pomoc?

- Tak to prawda, że przy rozpoczynającej się budowie szkoły i sali gimnastycznej wspierało mnie wiele osób. Najwięcej wsparcia i aktywności w Społecznym Komitecie Budowy Szkoły wykazali ks. prał. Kazimierz Siekierko - proboszcz parafii w latach 1988-98, Julian Baran - wójt gminy w latach 1990-98, inż. Mirosław Kolejkowicz - pracownik gminy, Stefan Iwaniuk - informatyk szkolny, Antoni Wietoszko - ówczesny biznesmen, Halina Strębska - była posłanka z ZCHN na Sejm RP, prof. Adam Dobroński - wykładowca Filii Uniwersytetu Warszawskiego w Białymstoku i Janusz Ciechociński - poseł z Warszawy. W latach 1999 - 2002 mogłam liczyć na wsparcie nowego wójta gminy Stanisława Derehajło. Pomoc tą oceniam bardzo dobrze, była to pomoc społeczna, kosztem wolnego czasu. Polegała m.in. na pozyskiwaniu środków finansowych z MEN, udziale w zbiórkach pieniężnych, współorganizowaniu prac przy wykopach, przywózce żwiru, ścięciu 31 sosen i przetarciu ich nieodpłatnie na deski z przeznaczeniem na szalunki, użyczaniu koparek, dźwigów i innych maszyn, przywiezieniu z Ziemi Świętej przez proboszcza kamienia węgielnego z góry Synaj, współudziale w wyjazdach do Warszawy po typowy plan szkoły lub w celach załatwienia ważnych spraw.

- Na zakończenie może jakieś refleksje związane z wychowaniem młodzieży w tamtych latach i obecnie?

- Praca wychowawcza z młodzieżą w tamtych czasach i obecnie nie była i nie jest łatwa, bo każdy młody człowiek jest inny, nie zawsze potrafi dokonywać dobrych wyborów, czasy też są inne. Dobrze byłoby, żeby młodzież zechciała zastosować w życiu słowa bł. Jana Pawła II: „Wymagajcie od siebie więcej, niżby inni od Was wymagali”.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włochy: 13-letni uczeń ukarany za odmowę korzystania z "tęczowych schodów"

2025-03-06 21:09

[ TEMATY ]

Włochy

LGBT

pixabay.com

Uczeń szkoły średniej w Weronie otrzymał zawiadomienie dyscyplinarne po tym, jak odmówił skorzystania ze schodów udekorowanych kolorami tęczy i napisami dotyczącymi tolerancji. Szkoła uważa, że ​​zachowanie ucznia zagrażało bezpieczeństwu, natomiast rodzice nieletniego utrzymują, że został on ukarany za wyrażenie sprzeciwu wobec ideologii LGBT. Sprawa dotarła do Ministerstwa Edukacji - informuje portal infocatolica.com.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: Druga niedziela Wielkiego Postu

2025-03-14 12:00

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

Adobe Stock

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

16 marca 2025, druga niedziela Wielkiego Postu, rok C
CZYTAJ DALEJ

Biskup Maciej Małyga: Czas szkoły średniej to dobry okres, aby chcieć od siebie więcej, mieć różne, dobre pragnienia, szlachetne ambicje

2025-03-14 18:13

screen YT

bp Maciej Małyga

bp Maciej Małyga

Słowo biskupa Macieja Małygi, skierowane do ludzi młodych przepełnione było nadzieją: - Jest nadzieja, to znaczy, że jutro będzie dobre, niezależnie od tego, jaki będzie wynik matury. Jutro jest i będzie dobre, bo Bóg jest obecny pośród nas. Nawet jeśli będzie pod górkę, to w ostateczności, życie jest dobre, bo uratował je Bóg, który nam je podarował i czeka na nas na końcu tej drogi.

Bycie chrześcijaninem, to także patrzenie w przyszłość. - Jesteśmy zaproszeni, aby odważnie popatrzeć na swoje jutro. Niezależnie od tego, co się wydarzy, Bóg będzie razem z nami, ale wiemy też, że nadziei można dopomóc, co podkreśla św. Paweł w Liście do Rzymian, że tam gdzie ucisk, tam rodzi się wytrwałość, a tam, gdzie wytrwałość, tam jest nadzieja. Jest to dar Boga dla nas, a każdy z nas może jej pomóc. Możemy sprawić, że będziemy mieli jeszcze więcej odwagi i ufności, że będzie jeszcze mniej strachu wobec tego co będzie i nadejdzie - powiedział biskup.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję