Fragment książki „Takie trudne miłosierdzie” autorstwa ks. prof. Pawła Bortkiewicza. KSIĄŻKA DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!
Wielu komentatorów prezentujących papieskie teksty wyodrębniało spośród głównych aspektów nauczania papieża przede wszystkim pojęcie miłosierdzia, a obok niego pojęcia ewangelizacji czy troski o ubogich. Ta troska była motywowana przede wszystkim chrześcijańskim spojrzeniem przez pryzmat Boga utożsamiającego się z człowiekiem potrzebującym, a nie przez pryzmat postrzegania migranta jako przedstawiciela problemu ekonomicznego czy społecznego. Uchodźca i emigrant jako apel o miłość członków Kościoła wpisywał się przy tym doskonale w postulowany przez papieża Franciszka model eklezjologiczny „Kościoła ubogiego dla ubogich”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Taką wizję papież przedstawiał między innymi w czasie Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, akcentując w czasie swoich przemówień potrzebę miłości miłosiernej.
Reklama
Federico Lombardi SJ we wstępie i Antonio Spadaro SJ w przedmowie do zbioru homilii wskazywali zgodnie, że impulsem i motywacją dla tego miłosierdzia w przemówieniach papieża Franciszka są ubóstwo i osoby ubogie, które domagają się troski i odpowiedzialności. W stworzonym przez księdza Michała Kaszowskiego swoistym słowniku zagadnień podejmowanych w nauczaniu papieża Franciszka przewijające się tematy to miłosierdzie, grzeszność, pycha, radość serca, ewangelizacja, grzechy języka, cierpienia i bieda.
W kontekście dramatycznych sytuacji dotykających Europę papież Franciszek bardzo wyraźnie poruszał nie tylko temat miłosierdzia jako wartości samej w sobie, lecz także nade wszystko apelował o uczynki miłosierdzia:
„Jest moim gorącym życzeniem, aby chrześcijanie przemyśleli uczynki miłosierdzia względem ciała i względem ducha. Będzie to sposobem na obudzenie naszego sumienia, często uśpionego w obliczu dramatu ubóstwa, a także umożliwi nam coraz głębsze wejście w serce Ewangelii, gdzie ubodzy są uprzywilejowani dla Bożego miłosierdzia”.
Pośród tych bardzo wielu słów akceptujących miłosierdzie na szczególną uwagę – także ze względu na spójność wypowiedzi – zasługują orędzia papieża Franciszka podczas Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy.
Reklama
W roku poprzedzającym kryzys migracyjny (w 2014 roku) temat przewodni orędzia Franciszka na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy brzmiał: „Migranci i uchodźcy: ku lepszemu światu”. W kontekście ogólnej refleksji na temat lepszej przyszłości papież skoncentrował się w tym dokumencie nad losem osób wykluczonych. Orędzie otwierała i zamykała refleksja nad wątkiem lepszej przyszłości.
W 2015 roku, który oznaczał początek poważnego kryzysu uchodźczego, temat orędzia brzmiał „Kościół bez granic matką wszystkich”. Papież podjął w nim temat ewangelizacji oraz osób wykluczonych i potrzebujących. Mocno zostały zaakcentowane także wątki miłosierdzia i ubóstwa. Ten rok był datą rozpoczęcia kryzysu uchodźczego, stąd orędzie opublikowane na początku roku nie mogło podjąć analizy pojawiającego się zjawiska. W pewnym sensie ta analiza pojawiła się w następnym orędziu z 2016 roku, zatytułowanym Migranci i uchodźcy są dla nas wyzwaniem.
Dominującym wątkiem w tym orędziu stał się wątek miłosierdzia.
Reklama
„Dzisiaj, bardziej niż w minionych czasach, Ewangelia miłosierdzia porusza sumienia, nie pozwala przyzwyczajać się do cierpienia innych i wskazuje drogi odpowiedzi zakorzenione w teologalnych cnotach wiary, nadziei i miłości, wyrażające się w uczynkach miłosierdzia względem duszy i ciała. Wychodząc z tego stwierdzenia, chciałem, aby Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy w 2016 roku został poświęcony tematowi: »Migranci i uchodźcy są dla nas wyzwaniem. Odpowiedź daje Ewangelia miłosierdzia«. Przepływy migracyjne stały się już rzeczywistością o konkretnych strukturach i pierwsze pytanie, które się narzuca, dotyczy umiejętności przejścia z fazy nadzwyczajnej do etapu tworzenia programów mających na uwadze przyczyny migracji, zmiany, do których migracje prowadzą, i konsekwencje, które nadają nowe oblicza społeczeństwom i narodom”.
W orędziu z 2017 roku, w kontekście miłosierdzia i grzechów przeciwko miłosierdziu, papież poświęcił szczególną uwagę problemowi dzieci oraz osób nieletnich zmuszonych do migracji i wyzyskiwanych w czasie tego procesu.
Wreszcie w dokumencie z 2018 roku, napisanym po kilkuletnich doświadczeniach kryzysu migracyjnego w Europie, papież zamieścił niezwykle mocne słowa przesłania:
„Każdy cudzoziemiec, który puka do naszych drzwi, jest okazją do spotkania z Jezusem Chrystusem utożsamiającym się z cudzoziemcem przyjętym lub odrzuconym każdej epoki (por. Mt 25,35.43). Pan powierza macierzyńskiej miłości Kościoła każdą osobę ludzką zmuszoną do opuszczenia swojej ojczyzny w poszukiwaniu lepszej przyszłości. Troska taka musi być wyrażona w sposób konkretny na każdym etapie doświadczenia migracyjnego: od wyruszenia w drogę, od początku do końca. To wielka odpowiedzialność, którą Kościół pragnie dzielić ze wszystkimi wierzącymi oraz ludźmi dobrej woli, którzy są powołani do odpowiedzi na wiele wyzwań stawianych przez współczesną migrację z wielkodusznością, skwapliwie, mądrze i dalekowzrocznie, każdy według swoich możliwości.
W tym kontekście pragnę potwierdzić, że nasza wspólna odpowiedź mogłaby być osnuta na czterech czasownikach: przyjmować, chronić, promować i integrować”.
Reklama
Papieskie słowa jednoznacznie, konsekwentnie i czytelnie odnosiły do migrantów zarówno temat miłosierdzia chrześcijańskiego, jak i konkretnie czynów miłosierdzia. W papieskim obrazie rzeczywistości trudno było znaleźć jakiekolwiek elementy krytyczne w stosunku do napływających rzesz uchodźców czy imigrantów.
Wszyscy oni byli traktowani jako realnie potrzebujący pomocy, doświadczeni traumą migracji, stający jako żywe apele, wołający o chrześcijańską pomoc. Papieskie słowa były wyrażane w sposób jeszcze bardziej konkretny w bezpośrednich, spontanicznych wypowiedziach papieża.
Bardzo nagłośniony medialnie stał się apel skierowany przez papieża Franciszka do wszystkich parafii, wspólnot religijnych, klasztorów i sanktuariów w całej Europie o przyjęcie uchodźców. W czasie spotkania z wiernymi na modlitwie Anioł Pański papież ogłosił, że uchodźcy zostaną przyjęci w Watykanie. Papież mówił:
Reklama
„Dlatego w związku ze zbliżaniem się jubileuszu miłosierdzia kieruję apel do parafii, wspólnot zakonnych, do klasztorów i sanktuariów w całej Europie o konkretne wyrażenie Ewangelii i przyjęcie po jednej rodzinie uchodźców. To konkretny gest w ramach przygotowań do Roku Świętego. Niech każda parafia, każda wspólnota zakonna, każdy klasztor, każde sanktuarium w Europie udzieli gościny jednej rodzinie, rozpoczynając od mojej diecezji rzymskiej. Zwracam się do moich braci biskupów Europy, ażeby w swoich diecezjach wspierali ten mój apel, przypominając, że miłosierdzie jest drugim imieniem miłości”.
Papieskie wezwanie do praktykowania miłosierdzia poprzez czyny, odwoływanie się do słów Chrystusa – „byłem obcym, byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie” – nie tworzyły żadnych kontrowersji. Problemem jednak od początku kryzysu migracyjnego było zarówno pytanie o realne przyczyny tego kryzysu, jak i o strukturę demograficzną przybywających do Europy. Pomimo medialnych obrazów prezentujących najczęściej wykadrowane postacie małych dzieci i towarzyszących im kobiet, które przemawiały do sumień odbiorców tych obrazów, naoczne obserwacje i bezpośrednie doświadczenia ukazywały zdecydowanie inną strukturę demograficzną przybywających do Europy.
Reklama
W zdecydowanej większości byli to mężczyźni w sile wieku, wykazujący dużą skalę roszczeń. Trudno było także przyjąć informacje, że przybywające grupy uchodźców docierały do państw europejskich w wyniku prześladowań religijnych chrześcijan. Po przybyciu do krajów europejskich trudno było spotkać tych ludzi w kościołach chrześcijańskich, trudno było zidentyfikować ich jako osoby wierzące i prześladowane. Jeszcze bardziej naoczne stawały się sytuacje początkowo przemilczane, stopniowo jednak z czasem ujawniane, dotyczące aktów agresji, w tym bulwersujących gwałtów na kobietach, a także morderstw. Areną tych wstrząsających wydarzeń były Niemcy, w których za sprawą rządów Angeli Merkel przyjęto ponad 2 mln uchodźców. W dorocznym raporcie Przestępczość w kontekście migracji (Kriminalität im Kontext von Zuwanderung), opublikowanym przez Federalny Urząd Policji Kryminalnej (Bundeskriminalamt, BKA) 27 kwietnia 2017 roku, ujawniono wzrost o prawie 500 procent przestępstw seksualnych dokonanych przez migrantów (zdefiniowanych jako napaści seksualne, gwałty i wykorzystywanie seksualne dzieci) w ciągu minionych czterech lat.
Raport wykazał, że migranci (Zuwanderer, zdefiniowani jako osoby ubiegające się o azyl, uchodźcy i nielegalni imigranci) popełnili 3404 przestępstwa seksualne w 2016 roku, co dawało średnią dziewięciu przestępstw dziennie. Był to wzrost o 102 procent 58 w stosunku do 2015 roku, kiedy migranci popełnili 1683 przestępstwa seksualne – około pięciu dziennie.
Według raportu głównymi sprawcami w 2016 roku byli: Syryjczycy (wzrost o 318,7 procent w stosunku do 2015 roku); Afgańczycy (wzrost o 259,3 procent); Irakijczycy (wzrost o 222,7 procent); Pakistańczycy (wzrost o 70,3 procent); Irańczycy (wzrost o 329,7 procent); Algierczycy (wzrost o 100 procent) i Marokańczycy (wzrost o 115,7 procent).
Problem przestępczości seksualnej migrantów w Niemczech pogłębiał łagodny system prawny. W wielu przypadkach osoby aresztowane za przestępstwa seksualne były zwalniane po przesłuchaniu przez policję. Ta statystyka ma charakter wyłącznie sygnalny. Stanowi wskazanie rzeczywistości, która sprawiła, że obok papieskiej teorii miłosierdzia pojawiły się realne problemy z możliwością jego realizacji. Problemem stało się jednak to, że papieskie słowa nie miały charakteru teoretycznego apelu. Papież ze swoich poglądów czynił „teologię migracji”. W książce wywiadzie z Dominique Wolton papież mówił:
Reklama
„Nasza teologia jest teologią migrantów. Ponieważ wszyscy jesteśmy migrantami od czasu powołania Abrahama, ze wszystkimi migracjami ludu Izraela, a potem sam Jezus był uchodźcą, imigrantem. Co więcej, egzystencjalnie, z powodu naszej wiary, jesteśmy migrantami”.
Niestety, papieska wypowiedź nastręcza pewne trudności interpretacyjne. Zdaje się sytuować na jednej płaszczyźnie historię zbawczą pielgrzymki ludu Bożego do Boga z doczesnymi migracjami. Nie zauważa także, że Chrystus Pan wraz ze swoją Rodziną wrócił z emigracji do Egiptu w rodzinne strony.
W 2017 roku, w homilii na Boże Narodzenie, papież Franciszek ponownie nadał teologiczny walor przyjmowaniu migrantów:
„Maryja i Józef, dla których nie było miejsca, są pierwszymi, którzy biorą w ramiona Tego, który przychodzi, aby dać nam dokument obywatelstwa. Tego, który w swym ubóstwie i małości oskarża i ukazuje, że prawdziwa władza i autentyczna wolność są tymi, które szanują i wspomagają kruchość najsłabszych. [...] Niech Twoja czułość rozbudzi naszą wrażliwość i sprawi, byśmy czuli się zaproszeni do rozpoznawania Ciebie w tych wszystkich, którzy przybywają do naszych miast, do naszych dziejów, do naszego życia. Niech Twoja rewolucyjna czułość przekonuje nas, abyśmy czuli się zaproszeni do podjęcia odpowiedzialności za nadzieję i czułość naszych ludzi”.
Reklama
Problemem pozostaje konfrontacja owej „nadziei i czułości” przybywających ludzi z twardą statystyką, która stanowi wyraz przekreślenia nadziei mieszkańców Europy i dosadny wyznacznik brutalności i agresji ze strony przybyszów. W tym miejscu pojawia się fundamentalne pytanie dotyczące konfrontacji miłosierdzia, które ma być odpowiedzią na prawo do migracji, z prawem do bezpieczeństwa członków wspólnoty narodowej.
Papież Franciszek – jak można wnioskować z jego wypowiedzi – przedkładał prawo do migracji ponad strach i obawy o bezpieczeństwo. W orędziu z 2018 roku stwierdził: „Zasada centralnego miejsca osoby ludzkiej, mocno potwierdzona przez mojego umiłowanego poprzednika Benedykta XVI, zobowiązuje nas do przedkładania zawsze bezpieczeństwa osobistego ponad bezpieczeństwo narodowe”. Jednak przywołany przez Franciszka tekst encykliki Benedykta XVI Caritas in veritate stwierdza:
„W działaniach na rzecz rozwoju trzeba przestrzegać zasady centralnego charakteru osoby ludzkiej, będącej podmiotem, który w pierwszej kolejności powinien wziąć na siebie obowiązek rozwoju”
i trudno jest go bezpośrednio odnieść do rozważań Franciszka na temat relacji między bezpieczeństwem osoby (domyślnie migranta) a bezpieczeństwem narodowym. Wydaje się, że zdecydowanie bardziej sensowne byłoby sięgnięcie przez papieża Franciszka do fragmentu tekstu adhortacji Świętego Jana Pawła II o Europie, gdzie papież pisał z charakterystyczną dla siebie klarownością i precyzją:
„Każdy musi przyczyniać się do rozwoju dojrzałej kultury otwartości, która ma na uwadze jednakową godność każdej osoby i należytą solidarność z najsłabszymi, domaga się uznania podstawowych praw każdego migranta. Do władz publicznych należy sprawowanie kontroli nad ruchami migracyjnymi, z uwzględnieniem wymogów dobra wspólnego. Przyjmowanie migrantów winno zawsze odbywać się w poszanowaniu prawa, a zatem gdy to konieczne, towarzyszyć mu musi stanowcze tłumienie nadużyć”. (…)