Reklama

Ze skarbnicy kard. Wyszyńskiego

Rozważanie Wielkopostne

Zamiast pisać swoje artykuły do mojej umiłowanej „Niedzieli”, wolę czasami - za zgodą jej Redaktora Naczelnego - posłużyć się tekstami naszego Ojca, Prymasa Tysiąclecia. Jesteśmy w posiadaniu ogromnej spuścizny jego kazań i konferencji. Jedne z najpiękniejszych to konferencje skierowane do Instytutu Prymasowskiego. Ojciec siadał na krześle przy ołtarzu, zamykał oczy i - pełen Ducha Świętego - mówił. Otwierały się przed nim cudowne treści, które nam przekazywał.
Każdy okres liturgiczny był przez Ojca zauważony w specjalnych konferencjach przygotowujących nas na właściwe jego przeżywanie. Konferencje wielkopostne są szczególnie piękne i głębokie.
Maria Okońska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy stoimy pod krzyżem i patrzymy na Jezusa, widzimy, c o z Nim zrobiono. I pytamy siebie: Czy ja też mógłbym podobnie z Nim postąpić? Czy mógłbym Go tak samo umęczyć? Odpowiadam sobie: Ależ nie! za nic na świecie! Wtedy natychmiast przypominają mi się Chrystusowe słowa: „... coście uczynili jednemu z tych m o i c h b r a c i najmniejszych, Mnieście uczynili” (por. Mt 25, 40).
Zaraz więc pytam siebie i robię rachunek sumienia, łapię się za myśl, mózg, serce - co ja uczyniłem j e d n e m u z b r a c i m o i c h najmniejszych? O, dobrze to wiem! Dzięki Bogu, że mój brat tego nie wie, co o nim myślę... C z e g o dla niego pragnę... C z y m się w stosunku do niego kieruję... Nikt tego na razie - dla świętego spokoju - nie wie, chociaż wszelka skrytość jawną będzie. Jak to dobrze, że na razie nikt tego nie wie! Ale trzeba natychmiast coś robić, coś przebudować w swej duszy, aby było inaczej...
Ciągle więc patrzę na krzyż, który jest w i e l k ą s z k o ł ą m i ł o ś c i i formacji ludzkiej osobowości. Nie chcę - za nic - aby to wszystko, co stało się na krzyżu, powtórzyło się na kimkolwiek. Nie chcę, aby to samo wycierpiał „d r u g i C h r y s t u s”, mój brat i bliźni... „Będzie wydany, wyśmiany, ubiczowany, oplwany...”. Boże! Czyżby to wszystko miało się powtórzyć na „drugim Chrystusie”, bracie moim, wydanym na w o l ę m o j ą? - N i e c h c ę, n i e c h c ę - z a n i c! Nie chcę zadawać męki nikomu, w najmniejszym wymiarze. Chociażby ktoś był w y d a n y „n a m ó j ł u p”, „p o d a n y” n a m o j ą w o l ę, nie chcę go niczym ranić. Niczym - ani przez wyśmianie czy wewnętrzne drwiny, którymi niekiedy oblepiam człowieka jak tapetą; ani przez „biczowanie” myślami, uczuciami, językiem, nie mówiąc już o słowach, które jak pocisk mogą ugodzić w człowieka. Nie chcę, aby ktokolwiek był przeze mnie „oplwany”.
To wszystko jest straszne. Ale na tym polega szkoła krzyża, który budzi wyrzuty sumienia, jest rachunkiem sumienia, wolą reformy, odmiany. - Potrzeba, aby wywyższony był Syn Człowieczy - „A Ja, gdy nad ziemię podwyższony będę, wszystkich do siebie przyciągnę” (por. J 12, 32). W jaki sposób? Czy przez to, że wszyscy będą Go naśladować? A może przez to, że pomyślą o tym, co się stało, kto to uczynił i dlaczego? A może patrząc na taką miłość, odpłacą Mu miłością za Miłość?
Odpowiem sobie - i ja w s z y s t k i c h p o c i ą g n ę d o s i e b i e... Współczucie, które budzi we mnie Chrystus na krzyżu, przeniosę na wszystkich, którzy mnie otaczają. Od razu coś się we mnie „przyhamuje”, jakieś zapędy osobiste, nieuporządkowane uczucia, egoizm, samolubstwo, złośliwość, niecierpliwość, popędliwość, osąd zuchwały o innych, nieszczerość wewnętrzna itd. Nie da się tego wyliczyć, jak nie da się policzyć biczów, które spadły na ciało Boga-Człowieka.
Krzyż jest katedrą, która do nas przemawia... Bóg w swej mądrości i miłości zapragnął, aby stanęła na ziemi „Katedra wychowania społecznego”. Wszyscy przechodzący podle drogi mają widzieć ją, coś z niej ma do nich dochodzić, czegoś ma ona nauczyć. Ma to ogromne znaczenie dla każdego człowieka, którego za wszelką cenę - patrząc na krzyż - pragnę r a t o w a ć p r z e d e m n ą.
A może raczej powinienem pomyśleć, jak siebie ratować przed innymi? Obraz Chrystusa umęczonego i na to daje mi odpowiedź: „... i nie otworzył ust swoich; jak owca na zabicie wiedziony będzie...” (por. Iz 53, 7). Nie bronił się i nie obmyślał, jak siebie bronić. Nawet uczniom swoim doradzał: „A gdy was wydawać będą (prowadząc przed oblicze książąt i władców), nie myślcie, jak i co macie mówić...” (por. Mt 10, 19). Człowiek niekiedy ma chęć uruchomić najmniejszą cząstkę swego ciała - język - we własnej obronie. Dzięki Bogu, że język nie ma wymiarów nogi. Dopiero byłaby to obrona!
Nie o to idzie, abyśmy umieli bronić s i e b i e p r z e d i n n y m i, lecz by każdy z nas myślał, jak ma bronić innych przed sobą. O, to jest bardzo idealistyczna recepta, która wymaga długodystansowego oddziaływania chrześcijańskiego. Nie jest to łatwe. Ale czasem, gdy nas bardzo „ponosi”, nie zaszkodziłoby tego spróbować.
Są różne sposoby obrony. Ludzi są miliardy, a każdy z nas jest jak wróbel samotny na dachu, jak kołek w płocie. Dlatego nasz wysiłek nie powinien zmierzać do tego, jak siebie obronić przed miliardem nastających na mnie. Przecież to i tak nic nie pomoże. Czyż zdołam się obronić przed miliardem? „Otoczyło mnie mnóstwo cielców, byki Baszanu mnie osaczają. Rozwierają przeciwko mnie swoje paszcze...” (por. Ps 22 [21], 13). „Ja zaś modliłem się...”. Modliłem się o to, abym umiał przynajmniej innych obronić przed sobą, więcej! - nawet duszę swą dać za braci.
Jak się to wszystko skończy?... Oto tak... Wprawdzie Jezus był wydany poganom, wyśmiany, ubiczowany, opluwany i zabity, ale trzeciego dnia - zmartwychwstał. I każdy, kto przez to wszystko przeszedł - kogo wyśmiano, a on nie odpowiedział - kogo ubiczowano, a on nie reagował - kto był oplwany, a nie odpłacił złem za złe - mobilizował w sobie wielkie moce do zwycięstwa. Zwyciężył, i kiedyś... z m a r t w y c h w s t a n i e!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mamy obowiązek kochać swoją ojczyznę

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mt 5, 38-42.

Poniedziałek, 17 czerwca. Wspomnienie św. brata Alberta Chmielowskiego, zakonnika

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Matki Bożej rozwiązującej węzły!

[ TEMATY ]

modlitwa

nowenna

Karol Porwich/Niedziela

Zachęcamy do odmawiania Nowenny do Matki Bożej rozwiązującej węzły. Już od dziś poświęć kilka minut w Twoim życiu i zwróć swą twarz ku Tej, która zdeptała głowę szatanowi.

1. Znak krzyża

CZYTAJ DALEJ

Diecezja Sandomierska: każdy z księży podejmie post o chlebie i wodzie w intencji własnej świętości

2024-06-17 13:37

Bożena Sztajner/Niedziela

W Kurii Diecezjalnej w Sandomierzu pod przewodnictwem Biskupa Ordynariusza Krzysztofa Nitkiewicza odbyło się posiedzenie Rady Kapłańskiej. Obecny był także biskup pomocniczy senior Edward Frankowski oraz wikariusz generalny ks. Rafał Kułaga.

Na początku spotkania bp Krzysztof Nitkiewicz zreferował zagadnienia poruszane na ostatnim posiedzeniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję